Powrót Livii do domu
Powrót Livii do domu
Nasi użytkownicy założyli 1 220 597 zrzutek i zebrali 1 333 025 768 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Moja córka Livia jest przetrzymywana przez swojego ojca ponad 246 dni (co stanowi 8 miesięcy i 3 dni).
Mimo postanowień Sądu, postępowania karnego w Prokuraturze i wielokrotnych prób przejęcia córki, w dalszym ciągu niemożliwe jest odebranie dziecka.
Postanowienia Sądu mówią, że:
- na czas trwania postępowania ojciec dziecka ma zawieszoną władzę rodzicielską. Władza rodzicielska została powierzona matce dziecka
- na czas trwania postępowania miejscem zamieszkania dziecka jest każdorazowe miejsce zamieszkania matki
- na czas trwania postępowania piecza nad dzieckiem została powierzona matce
- na czas trwania postępowania ojciec dziecka ma zakaz wyjazdu z dzieckiem poza granice kraju
- Ojciec dziecka jest wezwany do natychmiastowego przekazania dziecka matce
- Ojciec dziecka jest wezwany do podania adresu pod jakim znajduje się dziecko, pod rygorem przymusowego doprowadzenia przez policję
- Wydano nakaz przeszukania pomieszczeń w miejscu zamieszkania ojca dziecka celem odnalezienia małoletniej Livii
- Wydano postanowienie o przymusowym odebraniu dziecka przez kuratora sądowego z sądu rejonowego w Opolu (ponownie)
Wiosną tego roku został wyznaczony kurator do przymusowego odebrania dziecka. Tuż po wydaniu tego postanowienia ojciec dziecka wywiózł Livię do domu znajomych w województwie małopolskim. Livia mieszkała tam przez kilka tygodni aż do momentu gdy kurator zawiesił swoje działania, z powodu nieobecności dziecka pod wyznaczonym adresem.
Dziś sytuacja się powtarza - 26 lipca wydano ponowne zarządzenie o przymusowym odebraniu dziecka przez kuratora, a ojciec dziecka ponownie wywiózł dziecko. Ojciec dziecka ma na wszystko wytłumaczenie - tłumaczy Sądowi, że wyjechał na planowany urlop, a urlop to działanie kierowane dobrem dziecka. Ojciec dziecka twierdzi że działa zgodnie z prawem.
Obawiam się że jeśli nie podejmę radykalnego działania, odzyskanie dziecka może trwać o wiele dłużej niż jestem w stanie wytrzymać.
Z przyczyn oczywistych nie mogę pisać wprost o tym na co przeznaczę kwotę którą wyznaczyłam. W sytuacji, w której nie ma szansy na porozumienie jest wojna, a na wojnie nie pokazuje się swoich kart przeciwnikowi. Długo czekałam w okopach, wierząc że w końcu będzie tak, że „ktoś coś zrobi”, że władze wpłyną na sytuację, że nowe postanowienie sądu będzie miało realny efekt w rzeczywistości.
Okazuje się, że Postanowienia Sądu są bezużyteczne. Władze nie mają możliwości działania. Nie ma skutecznego organu wykonawczego do takich sytuacji, bo to „konflikt rodzinny”. Co z tego, że dziecko jest separowane od matki? Przecież jest pod opieką ojca. A to że ojciec ma zawieszoną władzę rodzicielską? Na to Policja przymyka oko, pozostawia bez komentarza.
Papier który miał mi zapewnić powrót córki do domu jest bezużyteczny. Pierwsze cztery miesiące porwania czekałam aż Sąd coś postanowi w tej sprawie. Bezsilna. Teraz, od pięciu miesięcy, próbuję odebrać córkę i w dalszym ciągu nie mogę zrobić tego skutecznie. Bezsilna. O tym ile razy już próbowałam i ile razy wracałam z niczym można by napisać już książkę. To jest wojna, a ja próbuję działać zgodnie z prawem..
Pieniądze potrzebne są „na już”, żeby wytoczyć nowe działa. Koniec z czekaniem i koniec z ufaniem władzom. Sprawę biorę w swoje ręce. Proszę rodzinę i znajomych o wsparcie finansowe aby jak najszybciej podjąć nowe kroki i ostatecznie sprowadzić córkę do domu.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Z całego serca pragnę powrotu Livii do mamy i wspieram tę akcję!
Powodzenia, uda się 🙏🏼
Trzymamy kciuki