Powrót do zdrowia oraz potrzeby moje i 4 letniego synka
Powrót do zdrowia oraz potrzeby moje i 4 letniego synka
Nasi użytkownicy założyli 1 236 361 zrzutek i zebrali 1 378 228 056 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Cześć! Może przedstawię się i spróbuję pokrótce napisać, co sprawiło, że dziś proszę tu o pomoc.
Mam na imię Martyna i mam 24 lata. Bardziej prywatnie jestem mamą 4 letniego Zacharego, miłośniczką sztuki i nauki, mniej prywatnie studentką drugiego roku grafiki i aspirującą ilustratorką. Jak każdy mam swoje zainteresowania, marzenia i problemy. Miałam w życiu różne problemy zdrowotne, w trakcie liceum zaczęłam cierpieć na niekontrolowane zasypianie. Nieważne, czy spałam 6 godzin, czy 12 zdarzało mi się zasnąć w ciągu dnia bez względu na wykonywaną czynność. Na początku były to niegroźne zaśnięcia w autobusie, czasem na lekcji, kończąc liceum zdarzało się już to nawet w sytuacjach w których "odcinało mnie" nawet mimo usilnych prób skupienia się na tym co robię, zdarzyło mi
się to nawet na maturze z matematyki, przez co ledwo ją zdałam. Na przestrzeni lat wspominałam o tym lekarzom rodzinnym, niestety zawsze słyszałam, że mam się wyspać.
Prawdziwe problemy zaczęły się ok 1,5-2 lat temu, ponieważ zaczęło mi się pogarszać, do tego zasypiania doszło ciągłe, nasilające się z miesiąca na miesiąc zmęczenie, uporczywe bóle stawów oraz stany depresyjne i lękowe. Zaczęłam wycofywać się trochę z życia, bo musiało mi starczyć sił na bycie dobrą mamą, zabawy z dorastającym smykiem i rzeczy przyziemne, jak sprzątanie. Zaczęłam wtedy szukać już na poważnie pomocy u lekarzy, najpierw u rodzinnego. Okazało się że mam anemie, chociaż nie tłumaczyło to wszystkich moich problemów. Mimo próśb w stronę lekarza o szerszą diagnostykę problemu dostałam tylko żelazo i usłyszałam, że mam na razie
brać i zobaczymy za dwa, trzy miesiące. Zmuszona byłam wziąć kolejny rok urlopu na studiach, na przestrzeni ostatniego roku udało mi się raptem zrobić podstawowe badania na NFZ, czyli potwierdzić, że nie wynika to ani z zaburzeń tarczycy, ani z cukrzycy, anemii, czy tym podobnych.
Nie wiem, co uniemożliwia mi funkcjonowanie, a żeby się zdiagnozować potrzebuję chociażby pieniędzy na lekarzy, na badania takie jak rezonans, na który musiałam się zadłużyć. Ale dzięki temu można było wykluczyć pewne choroby. Jest kilka możliwości, jednak najbardziej prawdopodobną jest zespół przewlekłego zmęczenia, który nie jest zbyt często jeszcze w Polsce diagnozowany przez lekarzy, bo objawy są bagatelizowane. Jednak zebrane w całość uniemożliwiają mi podjęcie pracy, każdy kolejny miesiąc czekania na wizytę na NFZ to kolejny miesiąc bez środków na życie i robienie sobie długów, które ciężko będzie potem spłacić chociażby po to, żeby mieć na czynsz, przedszkole, jedzenie i leki, nie mówiąc już o innych rzeczach, jak kupno okularów, na co też niestety mnie nie stać. Będę wdzięczna za każdą pomoc, może ktoś ma wśród rodziny lub znajomych neurologa, który mógłby mi pomóc.
Bardzo zależy mi na jak najszybszym powrocie do normalności.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!