id: 2g4vut

Pomoc w zapłaceniu czynszu

Pomoc w zapłaceniu czynszu

Nasi użytkownicy założyli 1 231 409 zrzutek i zebrali 1 363 801 283 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Proszę o pomoc w opłaceniu czynszu oraz modlitwę w mojej i córki intencji. Serdecznie dziękuję za każdą okazaną pomoc.


Jestem samotną matką pięcioletniej córeczki. Ponieważ jej ojciec od stycznia nie płaci alimentów całe utrzymanie jest na moich barkach. Dotąd spłacając pomału długi starczało mi na skromne życie, ale od kilku miesięcy prawie połowę pensji zajmuje mi komornik. Zeszły miesiąc był cięższy z uwagi na konieczność zakupu leków (leki na tarczycę, depresję, bezsenność i insulinooporność kupuję raz na dwa miesiące), opłat rocznych i zakupu podręczników do przedszkola, a ten z uwagi na niższą pensję, gdyż miesiąc byłam na l4, na oddziale otwartym, który zamknęli z powodu covid-19. Po dokonaniu pozostałych opłat zabrakło mi na czynsz i jedzenie. W tym drugim pomogli rodzice przyjmując nas na ten trudniejszy okres do siebie. Jednak ze względów organizacyjnych jak i zdrowotnych nie możemy być tam na stałe.


Choroba spowodowała, że popadłam w długi. Obecnie w sądzie czeka mój wniosek o uznanie upadłości konsumenckiej. Ojciec mojej córki ma zasądzone alimenty w wysokości 200 euro miesięcznie, jednak od stycznia 2020 ich nie płaci. Komornik z Polski nie może ich ściągnąć, bo nie ma tu dochodów, a wszystkie konta ma na swoją mamę, a komornik z Finlandii nie ma z czego, bo jest tam bezrobotny i ma 300e zasiłku. Napisałam teraz zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa niealimentacji, ale rozpatrywanie go też potrwa pewnie dłużej z uwagi na pandemię.


Większość dorosłego życia mieszkałam i pracowałam w Finlandii. To był mój dom i moje miejsce na ziemi. Mieszkałabym tam prawdopodobnie nadal, gdyby nie nadgorliwa pani kurator. Sytuacja była taka, że jak córka miała cztery miesiące to zostałam sama z nią i powoli miałam coraz gorsze samopoczucie. Ponieważ ojciec jej miał "mieszane uczucia" co do alimentów to raz płacił, raz nie. Sytuacja była w miarę ok, dopóki miałam oszczędności, jak one się skończyły to trochę posiłkowałam się kredytami i wróciłam do pracy z urlopu wychowawczego wcześniej niż planowałam. Kupowałam też dużo na kredyt, nawet zwykłego jedzenia jak i ubrań, rzeczy dla dziecka itp. Wcześniej w związku z tym złym samopoczuciem poszłam do lekarza po leki na uspokojenie, ale on po badaniach i testach zdiagnozował mi depresję i tak od 2017 się na nią leczę z różnym skutkiem. Ogólnie jest dobrze jak jest stabilna sytuacja, a jak powstają przeciwności zewnętrzne to jest gorzej. Tak było w 2018 roku, gdy zdarzyła się nagła śmierć i choroba w najbliższej rodzinie i padłam ofiarą przestępstwa.


Jako samotnej matce pomagały mi panie z opieki społecznej- przychodziły raz, dwa razy w tygodniu i pomagały w domu, albo zabierały córkę na spacer czy plac zabaw. No i w tym 2018 kiedy po tych ciosach trzech byłam w kiepskim stanie to poprosiłam o częstsze wizyty, niestety pani kurator uznała, że to nie jest możliwe, za to wymyśliła, że zabiorą mi córkę do rodziny zastępczej, tak by była tam cały tydzień, a ze mną tylko na weekendy. Zamknęłam wtedy sprawy w Finlandii i wróciłam do kraju, aby być bliżej rodziny i przyjaciół i w razie potrzeby mieć jakąś pomoc.


W Polsce kontynnuję leczenie, niestey też kupowanie na poprawę nastroju było na porządku dziennym. Na szczęście w 2019 roku na wizycie u psychiatry powiedziałam o tym, bo miałam już sporo długów- początkowo spłacałam na bieżąco, ale potem wpadłam klasyczną spiralę długów i już nie dawałam rady, tym bardziej, że nie wszyscy wierzyciele chcieli się dogadywać. Lekarz po wywiadzie zdiagnozował to jako zakupoholizm- uzależnienie behawioralne i skierował mnie na terapię uzależnień, którą kontynuowałam aż do teraz, a od 28 września zaczęłam terapię grupową na oddziale otwartym, który niestety został zamknięty z powodu pandemii do końca roku i leczenie będę mogła kontynuować dopiero w 2021 roku, o ile poprawi się sytuacja. Do tej pory jedynie teleporady będą dostępne. Na razie działam zapobiegawczo- pensja wpływa na konto mojej mamy, która dba o dokonywanie płatności i uniemożliwa mi dodatkowe zakupy, a kartę do konta ma mój partner, który chodzi ze mną do sklepu i pilnuje bym brała tylko rzeczy niezbędne z listy zakupów.

We wrześniu miałam załamanie nerwowe kiedy okazało się, że doszedł mi drugi komornik, obawiałam się, że jak jeden zabrał mi pół pensji to drugi weźmie drugie pół i już w ogóle nie dam rady rady córki utrzymać. Całkiem irracjonalne, bo nie można tak zrobić tylko ten drugi komornik czeka aż pierwszy zostanie spłacony, ale w takim kiepskim stanie psychicznym to nie od razu myśli się logicznie. Byłam wtedy w szpitalu na izbie i zwiększono mi dawkę leków, co faktycznie pomaga trzymać się pionu.


Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Komentarze 2

 
2500 znaków