Zwykła karma go zabije. Karma lecznicza kosztuje 589 zł. Starczy na 2 tygodnie. Pomóż!

Lato. Upał, wakacje, urlopy.

A my?

My próbujemy ocalić kota, którego organizm sypie się z każdej strony.

Kilka dni temu trafił do nas Heniutek. Dowiedzieliśmy się o nim od starszego człowieka, który go dokarmiał. Opiekunowie kota zmarli, a on został sam, dokarmiany przez sąsiadów.

Gdy go zobaczyliśmy, zamarliśmy.

To nie był kot.

To był wrak.

Niedobór masy ciała, matowa sierść, dziesiątki  blizn po walkach, kleszcze, FIV dodatni, zespół nabytego braku odporności (FAIDS), a do tego wszystkiego przewlekła niewydolność nerek z wtórną anemią i choroba wpleszczowa.

Nie wiemy, jak to przeżył.

Wiemy, że jeśli teraz mu nie pomożemy – umrze.

Leczenie Heniutka to wyścig z czasem. 

I z pieniędzmi..

589,78 zł – tyle kosztowała karma dla Heniutka. Wystarczy jej maksymalnie na 2 tygodnie.

To nie jest zwykła karma – to jego podstawa leczenia. Heniutek cierpi na ciężką niewydolność nerek, a dodatkowo jest nosicielem FIV, co oznacza, że jego organizm jest podwójnie osłabiony. Leczenie w takim przypadku to wyzwanie, które wymaga ogromnej precyzji , konsekwencji i troski.

Heniutek może jeść wyłącznie karmę:

-z obniżoną zawartością białka

-z białkiem wyłącznie najwyższej jakości

-z bardzo niską zawartością fosforu i sodu

Zwykłe karmy są dla niego śmiertelnym zagrożeniem – podnoszą poziom fosforu i sodu, co może doprowadzić do zaostrzenia choroby i poważnych komplikacji.

Do tego codzienne leki. Suplementy, leki wspomagające odporność, leki chroniące serce.

To nie jest opieka.

To jest utrzymywanie życia.

Heniutek nie ma nikogo!

Ale ma nas.

I może mieć Ciebie.

Pomóż nam walczyć o Heniutka!

Nie piszemy tych słów, żeby „wzruszać”.

Piszemy je, bo ten kot umrze, jeśli nie pomożesz.

Możesz mieć wpływ.

Możesz kupić mu jedzenie.

Możesz kupić mu dzień życia.

Heniutek nie ma już siły walczyć sam.

My też nie damy rady bez Ciebie.