Od jakiegoś czasu z krwawiącym sercem obserwuję pogarszający się stan zdrowia kochanego autka.

Staruszek jest ze mną już niemal 2 lata, poprzednio należał do starszego pana który był jego pierwszym i jedynym właścicielem w kraju...

Regularnie jeździmy razem na krótkie wycieczki, staram się go zbytnio nie forsować i zrobiliśmy razem około 10 tysięcy kilometrów (jakieś 5000 rocznie...)

Od czasu zakupu wykonałem w nim większość niezbędnych napraw łącznie z regeneracją oryginalnych felg (zasługiwał na to) jednakże perspektywa napraw blacharskich była, ze względu na ograniczony budżet domowy, ciągle odkładana na później.

Niestety doszliśmy razem do trudnego momentu w którym kapitalny remont karoserii stał się niezbędny. Bez tego Paserati nie przejdzie kolejnego przeglądu ;(

Zarówno Paserati jak i planeta potrzebują obecnie naszej pomocy.

Jako rozwiazanie dla postępujących zmian klimatycznych proponuje nam się utylizację długowiecznych (już ponad 30lat w przypadku Paserati) aut spalinowych na rzecz nowych aut zasilanych bateriami. Pomijając wszystkie kontrowersje związane z krótką żywotnością baterii, emisją CO2 przy produkcji akumulatorów czy sposobów pozyskiwania metali niezbędnych do produkcji nowych eko-pojazdów, uważam że znacznie bardziej EKO jest utrzymywać funkcjonujące, wyprodukowane już pojazdy w dobrym stanie technicznym i eksploatację aż do ich naturalnej „śmierci”.

Co się zaś tyczy naszego staruszka to czuję że to jeszcze nie czas by pozwolić mu odejść...

Z Twoją pomocą Paserati ma realne szanse aby przejść na spokojną emeryturkę czyli zostać zarejestrowanym jako zabytek.

W galerii wrzuciłem zdjęcia tego przystojniaka od wewnątrz. Zachwyca jego nienaganna tapicerka, sprawna i kompletna deska rozdzielcza, funkcjonująca elektryka (zarówno przednie szyby jak i szyberdach działają bez zarzutu), fabryczne auto kasetowe... Wszystkie szyby są również oryginalne. Niestety zmaga się on z poważną infekcją „Corpus Ferrugo” i tylko pilna interwencja blacharza pozwoli mu spełnić nasze marzenie jakim jest udział w przejeździe klasyków podczas corocznej parady niepodległości w Gdyni z okazji Święta Niepodległości 11 Listopada.

Obecnie blacharska „kapitalka” została wyceniona na 12000zł, do tego dochodzą inne bolączki mechaniczne (tutaj wkrótce dokładna rozpiska wraz z wyceną od mechanika)

Dla mnie te koszta to aktualnie ściana nie do pokonania ale wiem że razem możemy więcej!

Ze swojej strony chciał bym Ci obiecać że w przypadku powodzenia zbiórki:

1) Paserati nigdy nie zostanie przeze mnie odsprzedany poza ewentualną, konieczną kasacją

2) Poświęcę każdą złotówke pozyskaną w tej zbiórce na renowację Paserati

3) Udostępnię każdemu zainteresowanemu relację foto i dokumentację z procesu renowacji

4) W miarę możliwości każdego zainteresowanego biorącego udział w zbiórce chętnie przewiozę Paseratim po najfaniejszych miejscach w Gdyni :)