Kolejna rozmnażalnia. Starsza, samotna, nieporadna właścicielka i fabryka psiego nieszczęścia. :(

A zaczęło się pewnie jak zwykle, od jednej niewykastrowanej i niepilnowanej suki...

Na korzyść właścicielki przemawia jedynie to, że sama szukała pomocy. Poza tym, żeby opisać warunki utrzymania psów oraz stopień ich zapchlenia i zarobaczenia, określenie "skandaliczne" wydaje się stanowczo za słabe. :(

Nasza inspektorka przejechała wczoraj prawie 300km, żeby przywieźć do nas starszą sunię w ciąży, drugą z 3 maleństwami i psiaka podrostka z któregoś z poprzednich miotów (na miejscu zostały jeszcze dwa młode psy).

Już dziś rano ciężarna sunia (wg. właścicielki 10-letnia) miała zabieg kastracji aborcyjnej. W jej brzuchu było 13 (!!!) płodów. :(

Od dawna działamy dla zwierząt, ale o tak licznej ciąży u suni sięgającej do połowy łydki słyszałyśmy pierwszy raz. Nawet nie chcemy myśleć jak mógłby się skończyć dla psiej matki taki poród i co stałoby się ze szczeniakami...

3 maluszki młodszej suni są chudziutkie, potwornie śmierdzą i lepią się od brudu. Mają sierść pozbijaną w strąki i skórę w tragicznym stanie. Po podaniu środka przeciw pasożytom kennel był dosłownie zasłany setkami martwych pcheł. :( Z trzech szczeniaczków wielkości świnek morskich.

Ich mama i młody psiak są w lepszym stanie, ale w poniedziałek jadą do groomera, bo żeby doprowadzić ich sierść do porządku potrzebny jest zawodowiec!

To stadko wygeneruje koszty, które nas przerastają. Pieniądze z 1% to już tylko wspomnienie, zaczynamy znów walkę o utrzymanie fundacji na powierzchni. :(

Zbieramy fundusze na:

• profilaktykę i leczenie całej szóstki
• pokrycie kosztów kastracji obu suń (w tym cesarki aborcyjnej starszej) i psa
• paliwo - interwencja i rekontrola w tym miejscu oznacza prawie 600km w trasie
• hotel - 3 dorosłe psiaki do momentu znalezienia domów tymczasowych mieszkają w płatnym hotelku w Krakowie

Bardzo potrzebujemy Waszego wsparcia, żeby pomóc tym psiakom!