Edycja:

Nasze maluchy rosną, ale od kilku dni dopadł je silny koci katar- kaliciwiroza. Z kupionej surowicy pidaliśmy im po jednej dawce, ale to było już wszystko, co mieliśmy. Stan zdrowia i samopoczucia z dnia na dzień się poprawił. Aby pomóc kociakom zupełnie wyzdrowieć, dobrze byłoby każdemu podać choć po trzy dawki. Bardzo proszę raz jeszcze, o pomoc w opłaceniu tego zakupu🧡 

(Nowe zdjęcie na końcu opisu).

Nasz dom to hospicyjny azyl dla ponad 130 kotów, w zdecydowanej większości przewlekle chorych. Niestety w tym sezonie zamieszkały tu i kocie maluchy, którym, po odchowaniu, będziemy starali się znaleźć Domy. Jednak do tego momentu muszą dożyć😐

Przy tej liczbie kotów, pojawienie się jakiegokolwiek wirusa, oznacza zachorowanie znacznej części, jeśli nie prawie wszystkich naszych podopiecznych. Tym bardziej, że odporność mieszkających tu kotów jest bardzo słaba lub nawet żadna, jak w wypadku trójki malutkich kociaków, które przniesiono nam wczoraj.

W wypadku poważnej choroby jedynym ratunkiem na już, może być tylko kocia surowica, której zakup jest naprawdę bardzo trudny. W obecnym czasie czeka się na zamówienie nawet kilka tygodni(piszę tu o zakupie w rozsądnej cenie, która i tak nie jest niska).

Akurat w niedzielę rano odebrałam swoje zamówione w sierpniu fiolki, a po południu już pierwsze musieliśmy zużyć dla nowych dzieciaków, bo tylko to daje im szansę na spokojne doczekanie do momentu, kiedy będzie już można je zaszczepić i nabiorą odporności.

Surowica kosztowała dwa tysiące, a że dopiero co zamówiłam jedzenie dla zwierząt i opłaciłam ostatnią sierpniową fakturę za leczenie, zapłaciłam tylko niewielką część, a resztę muszę wpłacić w tym tygodniu.

Bardzo proszę Was o pomoc w uzbieraniu tej kwoty, to nie jest zbytek, a realna pomoc dla zwierząt lub nawet ratunek w skrajnej sytuacji.