RAK NERKI - nie odbierze nam nadziei na powrót do zdrowia mamy!
RAK NERKI - nie odbierze nam nadziei na powrót do zdrowia mamy!
Nasi użytkownicy założyli 1 231 416 zrzutek i zebrali 1 363 821 428 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Dla rodziców już zawsze pozostaniemy dziećmi i tak też się przy nich czujemy. Tak czułam się jeszcze niedawno przy mojej mamie, dopóki była zdrowa... Od 4 lat walczymy z rakiem nerki. By mama mogła żyć, potrzebna jest operacja. Niestety nie jest to refundowana operacja. Mama zawsze była dla mnie wsparciem. Teraz ja muszę być wsparciem dla niej. Proszę Cię o pomoc, by jej życie mogło trwać.
Wszystko zaczęło się w 2017 roku… Mama narzekała na okropne ataki bólu brzucha. Ból w końcu stał się nie do wytrzymania, a mamę przyjęto do szpitala. Podczas badania USG wykryto ogromny guz na nerce wraz z ostrym zapaleniem trzustki i kamieniami w pęcherzyku żółciowym. Podjęto natychmiastową
decyzję o operacji usunięcia nerki oraz pęcherzyka żółciowego w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach. To dało nam spokój na niecałe pół roku. Niestety we wrześniu 2017 roku okazało się, że wróciła miejscowa wznowa w loży pooperacyjnej. Podjęto decyzję o kolejnej operacji w Świętokrzyskim Centrum Onkologii. Dało nam to spokój, aż do końcówki 2019 roku. Rak wrócił silniejszy, z przerzutami w płucach oraz w otrzewnej. Wrócił strach i pytanie o to, co będzie dalej. Mama rozpoczęła chemioterapię. 3 miesięczna terapia Pazopanibem okazała się nie dawać żadnych rezultatów. Wtedy podjęto decyzję o leczeniu lekiem - Cabometyx, który okazał się działać. Guzy zaczęły się zmniejszać. Dało nam to cień nadziei, że się uda. Niestety po wyniku tomografii w 2021 roku, okazało się, że guzy otrzewnej znów się powiększyły. Nasz Pan doktor uznał, że nie ma już możliwości dalszego leczenia, ponieważ nie przynosi ono rezultatów. Dodatkowo żadne inne leczenie także nie może być już refundowane, gdyż w mamy przypadku wykorzystano już dwie drogi leczenia. Załamaliśmy się. Po załamaniu jednak przyszła pełna mobilizacja oraz chęć walki. Wszyscy obiecaliśmy sobie, że się nie poddamy, że będziemy walczyć o życie mamy! Nie mogliśmy siedzieć z założonymi rękami. Rozpoczęliśmy walkę o życie, która trwa do dzisiaj. Skonsultowaliśmy naszą sytuację z dr Morem w Szpitalu Mazovia w Warszawie, który zaproponował nam nierefundowaną operację.
Dzisiaj znów się boimy – tym razem o pieniądze. Leczenie powinno rozpocząć się jak najszybciej, a my nie jesteśmy w stanie zgromadzić takich pieniędzy w tak krótkim czasie. Nasza walka trwa już bardzo długo i teraz, kiedy pojawia się nadzieja, nie możemy się poddać. Prosimy Cię o pomoc, by mama mogła z nami zostać i cieszyć się życiem w zdrowiu, które jest dla wszystkich najcenniejsze.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!