id: 2n79cp

Leczenie i rehabilitacja Pustynnej Kalimy

Leczenie i rehabilitacja Pustynnej Kalimy

Opis zrzutki


Nigdy nie spodziewałam się, że będę musiała o coś takiego prosić, ale życie czasem nas zaskakuje i pisze własne scenariusze. Niekiedy bardzo przykre. Tak się stało też u nas.


Pustynna Kalima -burza pisakowa, pieszczotliwie nazywana przez nas Lusia - to imię idealnie do niej pasuje. Jest mocna, silna i energiczna.  

 Obecna z nami od dnia narodzin, nasz mały cud, który swoim istnieniem zaskoczył wszystkich. Od tamtego czasu wiele przeszliśmy.


LUSIA JAK SIE URODZIŁA

rhDIuhUjrhZ1K6Jc.jpg


Lusia cieszyła się najlepszym życiem jakie tylko mógł sobie wymarzyć koń w jej wieku - radośnie biegała, skakała, miała pełny brzuszek, a to wszystko w otoczeniu stajennych towarzyszy z padoku. Jej szczęśliwe życie trwało aż do piątku 24 marca, jej drugich urodzin. Tego dnia zdarzył się wypadek. Tragiczny niestety w skutkach. Przekreślił on nasze wszystkie dotychczasowe plany na przyszłość.


Konie wyłamały furtkę przez którą wybiegły. Niestety Lusia nie miała tyle szczęścia co reszta. Wpadła w ogrodzenie z siatki leśnej znajdujące się na pobliskiej działce i zaplątała się w drut i pod wpływem paniki, bólu i strachu zaczęła się z nią szarpać. W wyniku wypadku Kalima przecięła ścięgno zginacza, mięśnie i więzadła aż do kości promieniowej lewej kończyny przedniej. Na miejsce niezwłocznie przyjechał weterynarz ortopeda, który opatrzył ranę i szył ją blisko 2 godziny.




LUSIA PO ZAŁOŻENIU SZWÓW PRZED TRANSPORTEM NA KLINIKI




Pk3wiBBfYkCZ8HJ1.jpg


Lusia natychmiastowo przewieziona do kliniki do Lublina. Niestety na miejscu okazało się, że tak jak zakładaliśmy z pierwszym specjalistą - szwy nie wytrzymały i puściły. Na ten moment rokowania nie są optymistyczne, ale nie chcemy się poddać i będziemy walczyć o nią do końca. Kalima jest silna i wojownicza. Przekonaliśmy się o tym nie raz i tym razem wiemy, że też da radę, choć droga przed nami jest trudna i wyboista - Będzie musiała spędzić na klinikach 6 miesięcy, następnie czeka ją długa rehabilitacja. Walczymy o odzyskanie części sprawności tej nogi, tak aby Luśka mogła samodzielnie się poruszać i biegać. Wiąże się to z dużymi kosztami. Same opatrunki to koszt rzędu 600 złotych miesięcznie do tego pobyt na klinikach 700 złotych miesięcznie (bez siana, słomy i dodatkowych pasz specjalistycznych) dodatkowo suplementacja, lampy, ozonowanie i koszty leczenia, a jest to dopiero początek bo następnym krokiem będzie rehabilitacja.


Kalima nigdy nie wróci do pełni sprawności. Nie będzie to koń pod siodło, jednak dla nas jest to nie ważne. Póki istnieje szansa ocalenia jej przed uśpieniem będziemy o nią walczyć, ale bez waszej pomocy nie będę w stanie temu podołać.


LUSIA PIERWSZE URODZINY

HBK5mMsPe9BCPnP1.jpg

LUSIA PRZED WYPADKIEM fz9PFCYSpHpj4N9Q.jpg

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Komentarze 2

 
2500 znaków