Witajcie Kochani!!

Mam na imię Monika i mam wspaniałą starszą siostrę, która zawsze mnie wspierała i mi pomagała... teraz to Ona potrzebuje pomocy!! W nocy z 09.04 na 10.04.2020r jej i jej mężowi spłonęło mieszkanie. Pożar był tak potężny, że poodpadał tynk ze ścian. Okna w salonie nie ma gdyż całkowicie się stopiło- zabiliśmy je dyktą w celu zabezpieczenia wnętrza (choć na dobrą sprawę nie ma co zabezpieczać ;( ) To właśnie tam wszystko się zaczęło... i tam też spała Aneta z Przemkiem. Nie wiadomo co było przyczyną pożaru... ale rozprzestrzeniał się on tak szybko, że gdy się obudzili zdołali uciec w ostatniej chwili. Nie mieli nawet możliwości ratowania czegokolwiek. Wszystkie sprzęty-pralka, lodówka, telewizor... spłonęły. Popaliła się również instalacja elektryczna. Spłonęły wszystkie ubrania, buty, kurtki, pościele, kołdry... Dosłownie WSZYSTKO!! Mimo zimnej nocy siostra stała na ulicy w piżamie i na boso- wyszli tak jak wstali. Na szczęście nic bardzo poważnego się im nie stało. Są zatrzymani w szpitalu na 2-4 doby w celach obserwacji. Ale muszą zaczynać wszystko od zera... a to jest bardzo trudne. Nie mamy jako ich najbliższa rodzina żadnych większych oszczędności dzięki którym mogli byśmy pomóc im sami, oni tez takowych nie posiadają... Dlatego też zwracam się do Was z ogromną prośbą o pomoc. Błagam Was abyście pomogli mojej siostrze zacząć wszystko od początku. Są to naprawdę dobrzy młodzi ludzie którzy znaleźli się w kryzysowej sytuacji życiowej. Zawsze uczciwie pracowali... a teraz wszystko stracili. Nie prosimy Was o duże kwoty... oni nie chcą się wzbogacić. Jeżeli będzie Nas dużo, to wpłacenie nawet 1zł im pomoże. Pragną tylko odzyskać dach nad głową. Wiem, że jest to nie do końca odpowiedni moment na dbanie o potrzeby innych... w końcu sytuacja w kraju jest napięta... praca nie pewna, ale proszę-podarujcie Im chociaż złotówkę... Zatrzymajcie się na chwilę i pomyślcie o swoich ulubionych codziennych rzeczach bez których byście się nie obyli... o ulubionej bluzce-której nikomu byście nie pożyczyli z obawy o zniszczenie, o telefonie-bez którego w tych czasach nie wyobrażacie sobie życia, o ulubionych butach które zakładacie na wyjątkową okazję żeby służyły Wam jak najdłużej... Oni nie mają nawet skarpetek.

Dziękuję za poświęcony czas który spędziliście na zapoznaniu się z naszym problemem i za każde wsparcie które Nam okażecie