id: 2tmam6

Dla przyjaciółki po rozstaniu z alkoholikiem

Dla przyjaciółki po rozstaniu z alkoholikiem

Nasi użytkownicy założyli 1 203 795 zrzutek i zebrali 1 279 175 979 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Zrzutkę założyłam w imieniu mojej serdecznej przyjaciółki. Znamy się od wielu lat, najpierw znajomość internetowa, później pierwsze spotkanie, na którym się nie skończyło, choć mieszkamy w różnych miastach. Połączyły nas podobne problemy, podobne zainteresowania. Później każda z nas ułożyła sobie życie, a przynajmniej tak się wydawało, ale wciąż byłyśmy w kontakcie.

Godzinami mogłyśmy rozmawiać o dzieciach i psach, które kochamy nad życie. Ania wiele razy była dla mnie wsparciem w ciężkich chwilach, za co jestem jej ogromnie wdzięczna. Zawsze starałam się pomagać innym w trudnych sytuacjach, ale Ani nigdy nie dorównam. To dziewczyna o przeogromnym sercu, wrażliwa na ludzką i zwierzęcą krzywdę. Nigdy nie przeszła obojętnie obok czworonoga w potrzebie, chyba sama nie jest w stanie zliczyć ile takich istot dzięki niej znalazło nowy dom, ile psów wyswobodziła z łańcucha. A teraz w takiej potrzebie znalazła się ona sama.

Życie nie zawsze układa się tak, jak byśmy chcieli. Wiem coś o tym. Wiem też jak w dzisiejszych czasach podchodzi się do samotnych matek, które nazywa się „madkami”. Jednak Ania nie jest i nigdy taką „madką” nie była. Pragnie dla swoich dzieci jak najlepiej. Do tej pory jakoś dawała radę, mimo problemów osobistych, finansowych, i niestety bardzo poważnych problemów zdrowotnych. Ale w tej chwili znalazła się naprawdę w dramatycznej sytuacji. To z myślą o jej córkach zakładam tę zrzutkę. I dla Ani, żeby w końcu mogła stanąć na nogi, zacząć kolejny rozdział swojego życia, o wiele spokojniejszy niż do tej pory, zadbać o dobro i spokój swój i swoich dzieci. Kwota, która widnieje na zrzutce, to kropla w morzu potrzeb. Ale Ania nie prosi o więcej. Już to jest dla niej ogromnym wstydem. I doskonale ją rozumiem.

A tu kilka słów od samej Ani:

 

 

"Nigdy nie przypuszczałam, że dojdę do ściany i obudzę się rano z przerażeniem i lękiem o dalsze nasze życie. Zawsze samodzielna i wspierająca wszystkich dookoła rozpoczęłam bieg o godność i szacunek. Do siebie i dla moich wspaniałych córek, którym los postawił na drodze człowieka uzależnionego, niestabilnego i kompletnie nieodpowiedzialnego Zakończenie takich relacji jest niesamowicie trudnym procesem, ale kategorycznie i wyłącznie jedynym krokiem ku zdrowieniu i polepszeniu stanu emocjonalnego oraz psychicznego osób współistniejących z alkoholikiem. Aby ratować siebie i dzieci z dalszej i bolesnej degradacji pod jej wieloma aspektami, rzuciłam się w przepaść wielkiej jednej niewiadomej, strachu o dalsze dni, będąc odpowiedzialną za dwie istoty, które muszą mieć wsparcie w silnej i odważnej mamie… Niestety, rozpoczęcie nowego etapu w szarej egzystencji, a szczególnie egzystencji samotnej mamy, związane jest z problemami finansowymi, z którymi borykam się teraz dwukrotnie .Kredyty na życie, gdzie nie dostajesz żadnej atencji ze strony wysoko funkcjonującego alkoholika, łatały chwilowo domowy budżet, o który musiałam zabiegać w samotności. Wszelakie opłaty związane z mieszkaniem były i są moim problemem, włącznie z zobowiązaniami bankowymi, wydatkami na bieżące potrzeby oraz domowe zwierzęta, przygarnięte z podobnych patologii…Pracuję na etacie, ale jedna pensja nie ogarnie całości potrzeb codzienności przy maluchu i dziewczynce, która lada dzień rozpocznie studia na wymarzonym kierunku . Nigdy nie uczestniczyłam w takich zbiórkach jako osoba prosząca. Zawsze byłam dla innych i dźwigałam potrzebujących, dzieląc się wszystkim co mogłam ofiarować i uczynić komuś dzień lepszym i pełnym nadziei .Dzisiaj ja proszę Was o uwagę i pomoc w rozpoczęciu dobrego życia .Bez przemocy, awantur, wyzwisk i dyskredytowania mnie oraz córek .Bez lęku o nieprzespane noce, bez twarzy w łzach i skubanych nerwowo dłoniach, aby jakoś trwać. Nie można jakoś trwać, trzeba być odważnym do zmian, nawet, jeżeli przynoszą one chwilowe kryzysy i boisz się o jutro. Ale jutro będzie już spokojne i radosne pomimo…. Serdecznie Was proszę o pomoc we wsparciu finansowym, za które przetrwam bez strachu do następnego miesiąca .Aktualnie jestem w takiej sytuacji, że Wasze wsparcie pomoże mi ogarnąć codzienne zakupy związane z jedzeniem, środkami higieny i czystości oraz zakupem karmy dla psiaków Zawsze staram się opłacać rachunki w terminie, jestem na bieżąco z kredytami, ale ten miesiąc przyniósł ze sobą niepokój o pieniądze na zwyczajne przetrwanie… Wierzę, że tym samym zbliżająca się wiosna przyniesie słońce i nie tylko to na niebie, a ja zyskam siłę oraz motywację do dbałości o każdy dzień. Sama ale dzielna. I jak to pisała Maria Dąbrowska- „W życiu są noce i dnie, są i niedziele”. I ja czekam na swoją niedzielę, stawiając kropkę, zamykając stary rozdział i pisząc nowy…"

 

I Ania i ja będziemy wdzięczne za każdy rodzaj pomocy.

Dziękujemy i życzymy dużo sił dla tych, którzy borykają się z problemem alkoholizmu i przemocy wśród bliskich.

 

 

 

 

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 2

 
Lilka
50 zł
 
Anna
50 zł

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!