Życiorys mojego psiaka, to niedługa, ponieważ ma dopiero 6 lat, ale dość ciężka historia.

Została postrzelona, tutaj jej los nie jest mi znany, ale widać po zdjęciu RTG.

Odłowiona w warszawskim lesie ze szczeniętami. Stamtąd przewieziona do Gliwic, do fundacji "Szczenięce Marzenia".

Z fundacji trafiła do DT również w Gliwicach, gdzie po mojej wizycie przed adopcyjnej, wiedziałam, że zostanie już z nami na zawsze.

Podpisanie umowy, sterylizacja i dwa i pół roku życia pełną parą.

Wspólne wycieczki, krótkie wyjazdy, górskie wędrówki, urlop nad morzem, przygody z samym wyżłem, a raczej wyżlicą w roli głównej.

Uczenie się siebie, stawianie granic, konsekwencja, wyżłowe fochy i spora dawka czułości, dały nam ogrom intensywnych i zabawnych przygód jak na wyżła przystało.

Oberwanie u babci firanek i zasłon, poprzewracane kwiatki na parapecie, bo patrzenie na ptactwo tylko przez okno, toż to katorga straszna.

Mój bieg przez chaszcze za psem w górskim terenie, bo wyżła nos stworzony jest do tropienia.

Wspólna praca z gwizdkiem, która idzie w łeb, kiedy po rzece Wiśle pływają kaczki, a wyżłowi woda niestraszna.

Przygód było wiele, o których uwielbiam opowiadać, i które nigdy się nie nudzą. Niestety po ostatniej górskiej, lekkiej wycieczce, gdzie biegała, ze swoim psim kolegą, po pierwszym tegorocznym śniegu (18.10.20) po czeskiej stronie, czyli Radegast i Radhoste, zmęczona sunia wracała już do samochodu kulejąca/ obolała/ ledwo.. ledwo.. .

Trzy wizyty u trzech różnych lekarzy weterynarii, gdzie potwierdzono diagnozę: zerwanie więzadeł krzyżowych w obu tylnych łapkach.

Jak pies zrywa więzadła?

Przyczyn jest wiele: genetyka, sterylizacja, zbyt mocne ruchy i zwroty tułowiem - raz w prawo, raz w lewo.

29/30.11.20 sunia o imieniu Inka, przeszła operację lewej tylnej łapki, w której miała zerwane więzadło krzyżowe.

Wszystko się udało!!

Ponownie uruchomiłam zbiórkę, prosząc o dalszą pomoc dla suni, aby móc postawić ją na dwie łapki.

Kwota leczenia jest dość wysoka, ponieważ koszt jednej łapki to 3,700złotych.

Dlaczego tak dużo?

Ano dlatego, iż poza zerwanymi więzadłami, kąt nachylenia jej kolan to 40,8 stopni; gdzie u każdego psiaka, kąt wynosi 25stopni.

Dlatego poza naprawieniem więzadeł, trzeba podnieść/wyprowadzić kolana o 12mm.

Do swojej prośby dołączam faktury z poprzedniej operacji.

Za każdą wpłatę z całego swojego i psiego serduszka, dziękuję.