5 schorowanych kociaków ze wsi zbiera na leczenie
5 schorowanych kociaków ze wsi zbiera na leczenie
Nasi użytkownicy założyli 1 226 311 zrzutek i zebrali 1 348 438 717 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Wiejskie kociaki zbierają na leczenie!
Historia jak wiele innych... Wieś, koty, niekontrolowane rozmnażanie, choroby...
Nie będę silić się na poetyckie opisy, wymyślanie ich historii bo po co... Każdy kto ma choć odrobinę wyobraźni jest w stanie wyobrazić sobie co takie wiejskie kociaki przechodzą...
14.09. przy okazji łapania dorosłych kotów ze wsi na kastracje trafiliśmy na takie oto schorowane maluszki. Matka maluchów która była głównym celem nie pojawiła się, były za to one... I 2 kocury (pojechały na kastrację). Na matkę będziemy się znów zasadzać, jednak nie można było zostawić tych gnojków zwłaszcza że jest coraz zimniej :( Jadąc tam wiedzieliśmy że na miejscu są kociaki, jednak nie wiedzieliśmy że są w takim stanie :(
Dzieciaki zostały umieszczone w lecznicy na szpitaliku na leczenie stacjonarne bo nie mieliśmy już gdzie ich upchnąć :( Spędziły tam ok 2 tyg. W tym czasie wróciły do formy, zostały odrobaczone i po raz pierwszy zaszczepione :)
Zakładaliśmy że jeśli będą dzikie nie będziemy ich na siłę oswajać i wrócą na wieś, a w odpowiednim czasie zostaną wykastrowane. No ale niestety, takie malce szybko się oswajają i zdążyły przekonać się do człowieka...
Czeka je jeszcze kolejna seria odrobaczeń bo mają w sobie sporo robali Trzeba je też drugi raz zaszczepić, oraz wykonać testy fiv/felv (na razie są na to za malutkie, na zdjęciach może wyglądają na starsze ale to malce)
Pierwsze 2 tyg to 615zł, szczepienie, testy i odrobaczenie to ponad drugie tyle, do tego dochodzą sytuacje nagłe :(
Dzieciaki nie są moimi jedynymi podopiecznymi, oprócz nich mam u siebie 9 kotów białaczkowców, 2 zdrowe, oraz 8 kotów i psa w innych dt :( Na początku września odszedł przebywający pod moją opieką psi staruszek :( W sumie we wrześniu futra kosztowały mnie prawie 5 tyś :( Na październik za same tylko zaplanowane zabiegi/badania itp pójdzie co najmniej 3,8tyś :(
HELP!
Aktualizacja:
2.10.w dt w którym przebywały od tygodnia miały moment załamania prawdopodobnie ze względu na wciąż silne zarobaczenie. Trzeba było na już jechać do lecznicy bo niemal przelewały się przez ręce, było podejrzenie panleukopenii... Łazienka w której chwilowo mieszkają była w rzadkiej kupie i wymiocinach... Nie miały apetytu, były osowiałe.
Na szczęście już po pierwszej dawce leków i dożylnej kroplówki poczuły się lepiej :) Liczymy na to że to tylko chwilowy kryzys. Czeka je jednak pewnie kilka dni kroplówek i leków...
Gdy dojdą do siebie i zostaną ponownie zaszczepione będą szukały domków :) Tylko domy niewychodzące z wykonanymi zabezpieczeniami w Warszawie i okolicach. Dwójkami, a może nawet trójkami ;) Ew. na dokocenie do innego młodego kota. Nie nadają się na jedynaków. Pełny album dzieciaków: https://www.facebook.com/media/set/?set=a.842150455963012.1073741913.478937185617676&type=1&l=4af6717741
Kontakt w ich sprawie na pw na fb.
1 sam wszedł do transportera, 1 złapał się na klatkę-łapkę, a 3 w ręce jak podeszły do jedzenia
Pomożecie opłacić ich leczenie? <3
Pierwszy dzień w domu tymczasowym :)
5 KOCURKÓW SZUKA DOMÓW!
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!