id: 2uz47a

Pomóż przetrwać i skróć cierpienie - Bafi prosi o wsparcie

Pomóż przetrwać i skróć cierpienie - Bafi prosi o wsparcie

Nasi użytkownicy założyli 1 160 082 zrzutki i zebrali 1 204 716 405 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności7

  • Kolejny tydzień rehabilitacji.

    Dodatkowo Bafi w dniu dzisiejszym miał wizytę kontrolą u naszego weterynarza (plus podanie Librelli, plus badania krwi na tarczycę) oraz widzieliśmy się u neurologa.

    Neurolog pokazał mi możliwe drogi leczenia w momencie pogorszenia stanu zdrowia Bafiego. Widzimy światełko w tunelu, jednakże mam nadzieję, że stan, który osiągnęliśmy teraz będzie stabilny jak najdłużej.

    W tym tygodniu wydałam 1088 zł - koszty przekroczyły uzbierane pieniądze na zbiórce.

    u7cMGXyK7QGmqvHT.jpg

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Opis zrzutki

Bafi od zawsze był pechowym i chorowitym psem.


Od początku borykałam się z jego ciągłymi przeziębieniami, alergiami, cyklicznym badaniem serca z racji chorób rasy, biegunkami. Od niedawna borykam się również z średnio sprawnym kręgosłupem na odcinku lędźwiowym.


Niestety ostatnia sytuacja ukruszyła mój budżet. Pierwsza diagnoza: po starciu z innym psem Bafi nadwyrężył kręgosłup. Nie miał czucia od połowy pleców w dół. Wydatek był dość duży, jednakże udźwignęłam go, jak zawsze. Pies będzie przyjmował dłuższy czas leki i wymaga systematycznej rehabilitacji.


Niestety po podleczeniu kręgosłupa pies nadal kuleje.

Po spotkaniu z ortopedą mamy drugą (na razie wstępną) diagnozę: najprawdopodobniej dysplazja biodrowa. Niestety nie jest to dobra wiadomość, gdyż najprawdopodobniej leczenie wymaga operacji, która jest bardzo kosztowna (2500zł) plus późniejsza rehabilitacja. W poniedziałek pies ma prześwietlenie by potwierdzić diagnozę i w przyszłym tygodniu operację, jeśli uda mi się zebrać środki.

Na ten moment pies kuleje, praktycznie nie chodzi, spacery i ruch ograniczane do minimum. Muszę podtrzymywać go na smyczy w momencie załatwiania potrzeb, by chociaż minimalnie odciążyć jego staw, a wszystko przez inne psy rzucające się na inne..

Przesyłam link, w którym widać jak wygląda powolne poruszanie psa w tym momencie: https://files.fm/u/vqhuca96s


Weterynarze już zjedli większość mojego obecnego budżetu i na chwilę obecną nie mogę zapewnić psu godnego życia, na jakie zasługuje. Pies piszczy wieczorami, jest stale na sporej dawce leków przeciwbólowych, co nie jest dziwne gdy nastąpi zwichnięcie stawu biodrowego. Plus oczywiście stałe leki na kręgosłup, które również opłacam.


Bardzo proszę o pomoc. Zawsze za wszystkie choroby brałam odpowiedzialność, niestety w tym momencie koszt jest za duży dla udźwignięcia przeze mnie, a każdy dzień przesunięcia leczenia to jeden dzień cierpienia, pisku i błagania o pomoc mojego psa.


Liczę na Was z całego serca i każdemu z osobna dziękuję za przeczytanie i ewentualne udostępnienie zbiórki.

Karma wraca.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 107

preloader

Komentarze 5

 
2500 znaków