Kochani!

Inka, nasza ukochana kotka walczy ze śmiertelną chorobą Fip

Na Inkę czekaliśmy od lutego 2020 r jak na narodzenie dziecka . Na początku maja, przyjechała z nami do domu. Skradła nasze serca pierwszego dnia. Każda godzina w towarzystwie kociaka był niezwykle radosna. Uwielbiała wspólne zabawy. Mimo kilku tygodni spędzonych razem wytworzyła się miedzy nami niezwykła więź.

Nagle i nieoczekiwanie aktywność Inki zaczęła spadać , ten błysk w oku gdzieś zniknął. Oddech zaczął niebezpiecznie przyspieszać. Trafiliśmy do kliniki weterynaryjnej. Rtg wykazał że Inka ma zalane płuca. To utrudniało jej oddychanie . Została w szpitalu . Ściągnięto płyn i założono dreny w płucach.

Nasz ukochany i długo wyczekiwany kociak zachorował na śmiertelną chorobę .Wirusowe zapaleni otrzewnej FiP

Zapadł wyrok - eutanazja

Rozpacz, kilka dni płaczu . Nagle wszystko straciło sens. W tym wszystkim dzieci i najmłodszy Kubuś chodzący po mieszkaniu i powtarzający jak mantrę "moja Ineczka, moja Ineczka.."

Nie mogliśmy uwierzyć w to co się stało.

Hodowcy wskazali nam drogę do Pani Weterynarz, jedną z niewielu która prowadzi koty z Fip.

Dołączyliśmy do grupy Fip Warriors. Możliwe jest leczenie chorych kotów. Są w Polsce i na świecie koty które zostały wyleczone.

Niestety kuracja jest droga 11 000 zł ( tańsza wersja). Trwa 84 dni ,zastrzyki codziennie o tej samej godzinie , suplementacja, wizyty u weterynarza. Po zakończonej kuracji jeszcze 84 dni obserwacji.

Sami nie damy rady. Dlatego prosimy o pomoc.

Ufamy że Inka wyzdrowieje