Natalka ma 28 lat. Od wielu lat walczy z Reumatoidalnym Zapaleniem Stawów (RZS), które atakuje tkankę stawów. Jest to choroba nieuleczalna z grupy chorób autoimmunologicznych. Jedyną terapią, która w pewnym stopniu spowalnia rozwój choroby jest leczenie sterydami oraz lekami przeciwnowotworowymi.

Jakiś czas temu do RZS dołączył Toczeń Rumieniowaty (także choroba autoimmunologiczna), który atakuje i wyniszcza tkanki łączne w całym organiźmie. Leki immunosupresyjne pomagające przy Toczniu negują leki wspomagające walkę z RZS co powoduje, że leczenie jest niepewne, niestabilne i bardzo kosztowne. 

Natalka kilka razy w roku spędza po dwa tygodnie w Klinice Chorób Tkanek Łącznych i Geriatrii na Akademii Medycznej w Gdańsku. Jest to spowodowane nawracającymi osłabieniami kondycji fizycznej, postępującymi uszkodzeniami funkcji wątroby oraz trzustki.

Natalka już nigdy nie będzie mogła mieć dzieci, zawsze będzie osobą zależną od opieki. Stan psychiczny oraz podejżenie Tocznia Neuroleptycznego doprowadziły do ostrego załamania psychicznego, z atakami drgawek, psychozą oraz halucynacjami. Półtora miesiąca intensywnej terapii w Wojewódzkim Szpitalu Psychiatrycznym przywróciło Ją do naszego świata. Dzięki lekom Natalka utrzymuje kontakt z otoczeniem, próbuję żyć, czytać, wychodzi na spacery, stara się powrócić do "normalności". 

Natalia posiada orzeczenie o niepełnosprawności oraz ZUS przyznał Jej czterysta złotych renty socjalnej na rok czasu. Aby dać jej szansę na lepsze życie, aby zatrzymać rozwój tych zespołów chorobowych konieczne jest intensywna diagnostyka, leczenie u specjalistów, nowe leki. Lewe kolano jest tak zniszczone przez RZS, że wymaga częściowej rekonstrukcji. Żaden lekarz z AM nie chce się tego podjąć ze względu na potencjalne komplikacje ze strony Tocznia. W grę wchodzi tylko operacja w prywatny klinice (Swissmed). 

Konieczna jest także pilna diagnostyka pod kątem wykluczenia Neurotocznia, a to oznacza badanie obrazowe (TK), na które z ramienia NFZ musimy czekać aż do jesieni. 

Kolejnym ważnym elementem jest opieka psychiatryczna, psychoanaliza i częsty, stały kontakt ze specjalistą. 

Spacery, ćwiczenia w domu są ważne ale bez rehabilitacji ruchowej RZS będzie dalej usztywniał stawy. Z NFZ przysługuje krótka seria zabiegów raz do roku, to za mało. 

Sytuacja finansowa naszej rodziny jest bardo zła, wraz z Mamą Natalki nie mamy teraz stałej pracy, ja walczę z nadciśnieniem oraz zrostami w przedsionku serca, Iwona ma uszkodzony kręgosłup w odcinku lędźwiowym. Ledwo wiążemy koniec z końcem, sprzedajemy co tylko się da by opłacić wynajem, podstawowe jedzenie. Siostra Natalki Ania jest studentką studiów drugiego stopnia i musi się skoncentrować na pisaniu pracy magisterskiej, to jest bardo ważne. 

Leczenie, rehabilitacja oraz leki dla Natalki oznaczają wydatek około 1600 zł w każdym miesiącu. Jednorazowe koszta TK, rekonstrukcji kolana to około 15 tys zł. To wszystko jest już całkowicie poza naszym zasięgiem.

Zgłaszam się do Państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie drobną kwotą i przekazanie tematu dalej, im więcej osób to przeczyta tym większa szansa na powrót do względnej normalności. Będziemy wdzięczni za każdy grosz.

Z wyrazami szacunku 

Tomasz Saczyński