Turnus rehabilitacyjny
Turnus rehabilitacyjny
Nasi użytkownicy założyli 1 226 307 zrzutek i zebrali 1 348 428 999 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Kochani
Cześć wszystkim jestem Żanetka
Urodziłam się dość szybo w 27 tygodniu ciąży z wagą 960 gram. Lekarze takich maluszków jak ja określają jako „skrajne wcześniaki” razem z moją siostrzyczką Laurą.
Mamusia bardzo się cieszyła że będzie miała kolejne dwie córeczki, a tata zakochał się w nas jak nas zobaczył. Ale………. nasz stan zdrowia był określany jako krytyczny, nie dawali nam dużych szans na przeżycie. Mamusia i tatuś dużo płakali i trzymali nas za rączki. Byłyśmy tak blisko, ale dzielił nas inkubator i pełno kabelków do których byłyśmy podłączone. Kilka dni po porodzie musiałam się pożegnać z moją starszą siostrzyczką (urodzoną całą minutę wcześniej)
odeszła do Aniołków. Ja też miałam do niej dołączyć bo było ze mną bardzo źle……..ale uczucie ciepła rąk mamy i taty utrzymały mnie przy życiu, nie poddałam się.
Niestety i ja też oberwałam, doznałam wylewu krwi do mózgu 3 stopnia co spowodował spustoszenie w mojej główce, doprowadziło do wodogłowia. Lekarze aby po raz kolejny ratować moje życie przetransportowali mnie do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie na założenie zbiornika Rikchama ( ważyłam wtedy zaledwie 1 kg) potem musiałam czekać w szpitalu razem z mamusią aż urosnę do 3 kg abym mogła mieć kolejną operację założenie zastawki komorowo-otrzewnowej. Po drodze do założenia zastawki dość często okuliści sprawdzali nam małym wojownikom oczka, aby uchronić nas przed retinopatią. Jednak w moich oczkach się pojawiła i czekała mnie operacja, podanie Lucentisu do oczek a by zahamować retinopatię. Udało się.
Po długich i bolesnych miesiącach w szpitalu w końcu opuściłam mury szpitala, wraz z szczęśliwymi rodzicami i starszymi siostrami.
To nie koniec mojej historii, po opuszczeniu szpitala zaczęliśmy kolejny etap szukania najlepszych specjalistów aby pomogli mi w rozwoju. Znaleźliśmy i jeździmy do nich codziennie, od wtorku do soboty włącznie.
Na chwilę obecną mam skończone 2 latka, nadal nie raczkuję, nie siedzę, nie mówię, mam dużą wadę wzroku.
Diagnoza:
Mózgowe Porażenie Dziecięce
Krótkowzroczność
Opóźniony rozwój mowy
Małogłowie
Co robimy:
Oprócz codziennej rehabilitacji w domu, oj mamusia mi nie odpuszcza.
Jeździmy z rodzicami do różnych specjalistów na różne terpie: metoda Vojty, neurologopedy, tyflopedagoga , osteopaty, neurologa, epileptologa, poradni okulistycznej, ośrodka wczesnego wspomagania rozwoju.
Obecnie:
Jestem w trakcie terapii komórkami . Byłyśmy z mamą również na turnusie rehabilitacyjnym , dali mi wycisk ale dzięki nim robię małe kroczki do przodu. Turnusy są bardzo drogie ale i skuteczne, koszt 6 dniowego turnusu waha się od 5000-6000 zł.
O co proszę:
O przekazanie wsparcia .
Nie stracę je na pierdółki, ale na potrzeby intensywnych turnusów rehabilitacyjnych, które są mi bardzo potrzebne nawet kilka w ciągu roku.
Z góry bardzo wam dziękuję.
#życie jest jedno
#dobro wraca
Proszę o wsparcie😘
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!