Hej kochani, wiem że niewiele się udzielam na grupie i może nie każdy mnie kojarzy, ale zajmuje się leczeniem ptaków już od dłuzszego czasu, na ten moment mam 8 ptaków pod opieką, mam też malucha o imieniu Bubek który od początku ciągle mi choruje, jest ze mną na stałe i staram się zapewnić mu najlepszą opiekę weterynaryjną. Wklejam wypis Bubka do zrzutki, na ostatniej wizycie wyszedł mu macrorhabdus i koszty zwyczajnie mnie przerosły. Lek już na szczęscie mam, ale musiałam zakupić myjkę parową, nobactel do odkażania powierzchni, będzie brać amfoterycyne która mocno obciąża narządy, wspieram go codziennie sylimarolem, do tego bierze probizyme i cytroenzymix na trawienie. Ziarno i podkłady idą jak woda, manusan do odkażania rąk żeby miec pewność ze nie przeniose macrorhabdusa na inne ptaki, bo niestety jest to grzyb którego nigdy do końca nie da się wybić. Koszty paliwa na dojazd do Krakowa, ponieważ nie bardzo chce ryzykować jazdę pociągiem gdzie nadal podejście ludzi do gołębi jest wiadomo jakie. 😔 Po leczeniu będzie trzeba powtorzyć posiew i sprawdzić parametry wątrobowe. Plus cały czas monitorować nerki oraz wątrobę w trakcie leczenia. Na bieżąco bedę wklejać paragony za leczenie czy chociażby zakup ziarna.

Bubek gdy był maluchem przeszedł grzybiczne zapalenie wola, do końca życia musi przyjmować probiotyki oraz musi mieć w pomieszczeniu jonizator powietrza aby zapobiec nawrotom duszności, przez co nie mógł wrócic na wolność i potrzebuje dożywotniej opieki człowieka.

Dziękuje wszystkim z góry za pomoc ❤️