Na dom dla mojej rodziny
Na dom dla mojej rodziny
Nasi użytkownicy założyli 1 210 758 zrzutek i zebrali 1 301 925 533 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności7
-
Witajcie
Jak pewnie wielu z Was wie Ela jest już w raju i nie będę już zbierał pieniędzy na dom. Za wszystkie wpłaty dziękuję a te pieniądze które udało się uzbierać przekażę na spłatę naszych zobowiązań kredytowych.Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.
Opis zrzutki
Witam wszystkich!
Jesteśmy rodziną siedmioosobową, mam na imię Adam, a moja żona Ela. Mamy pięcioro cudownych dzieci w wieku 9, 7, 6, 4, 2 lata. Obecnie mieszkamy w bloku na 60 m2. Okazało się to jednak niewystarczające w obliczu nagłej choroby nowotworowej Eli i rosnących potrzeb niepełnosprawnej córki, dlatego zbieram pieniądze na zakup domu dla mojej rodziny. Dom, który znaleźliśmy ma 100 m2, co nam zupełnie wystarczy. Nie są to żadne luksusy - tylko stary poniemiecki dom wymagający remontu, ale położony w miejscu, które jest dla nas idealne. Znajduje się na naszym osiedlu, dzięki czemu wszyscy , którzy nam pomagają, mieliby do nas równie szybki dostęp. Bardzo zależy mi na pozyskaniu metrażu na sypialnie dla żony i naszej chorej córki oraz kawałku podwórka do zabawy dla dzieci. Dałoby to także Eli szansę przebywać częściej na świeżym powietrzu.
Nasza 4-letnia córka ma wadę genetyczną i jest opóźniona psychoruchowo, przez co wymaga stałej uwagi, rehabilitacji i osobnej sypialni. W kwietniu 2019 roku nasze życie zmieniło się o 180 stopni - miesiąc po urodzeniu najmłodszego syna, u mojej żony wykryto nowotwór złośliwy piersi w 3 stadium zaawansowania z przerzutami. Zaczęła się walka o życie Eli i normalne funkcjonowanie naszych dzieci. Aktualnie Ela jest już po operacji, ale wciąż w trakcie chemioterapii (już prawie 2 lata), ze względu na kolejne przerzuty do wątroby i węzłów chłonnych. Żona jest na tyle słaba, że prawie nie wychodzi z domu. Przez to także i nasze dzieci rzadko wychodzą - są zbyt małe, żeby wyjść samemu, a ja, jako jedyny żywiciel rodziny, chodzę do pracy (wtedy ktoś z rodziny pomaga przy dzieciach), a po niej opiekuję się Elą. Boję się zostawiać ją samą, kiedy jest tak słaba. Dzieci bardzo cierpią, że nie mogą wybiegać się na podwórku. Jestem przekonany, że dom z kawałkiem ziemi, przyniósłby im odrobinę normalności i zapomnienia o trudnościach i chorobie mamy.
Te 450 tysięcy to koszt zakupu domu i związanych z tym opłat (notariusz, podatki, przyłączenie gazu). Na remont już nie wystarczy, ale nie jest to nam potrzebne. Nie chcemy luksusów. Zależy mi jedynie na lepszych warunkach do rekonwalescencji Eli i odskoczni od jej choroby dla naszych dzieci, które bardzo przeżywają tę sytuację.
Dziękujemy tym, którzy przeczytali do końca, a tych, którzy zdecydują się na wpłatę - otaczamy modlitwą. Niech Dobry Bóg Wam błogosławi i wynagrodzi 100-krotnie Wasze dobro!
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Skarbonki
Załóż skarbonkęJeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!
Trzymam za Was kciuki 😍❤️
dziękujemy
Kochani trzymajcie się. Modlimy się za Elę i całą Waszą Rodzinę 😘
dziękujemy
Wygrana licytacja Leszek Kwiatkowski
Licytacja - Obraz Matki Boskiej Cierpliwie Słuchającej
Aukcja fb kubek