Namówiony przez przyjaciół postanowiłem założyć zrzutkę.

Straciłem właśnie lokal, w którym od 18 lat tworzyłem studio nagrań według własnej wizji. Miało to być miejsce przytulne, gościnne, zachęcające do twórczej pracy z muzyką. Myślę że udało mi się zrealizować ten plan bo moje Vintage Records zyskało wielu przyjaciół, i to jest mój największy kapitał!

Niestety przyszły ciężkie czasy i muszę opuścić budynek który wynajmowałem.

Mam na to czas do końca stycznia + każdy następny miesiąc z czynszem opiewającym na grubo ponad moje możliwości.

Nie tracę jednak nadziei i ducha, że to co udało się stworzyć przez lata, znajdzie nowe jeszcze lepsze miejsce. Przenoszę nie tylko sprzęt, ale też atmosferę i energię setek osób które odwiedziły te wnętrza.

Dom to ludzie, muzyka to ludzie, studio nagrań to ludzie. Mimo komplikacji mam szczerą nadzieję, że się uda, „With a little help from my Friends” cytując klasyka.

Jeśli chcesz wesprzeć mnie w budowie nowego miejsca dla studia Vintage Records, dołącz proszę do zbiórki.

Dziękuję. Szymon