Witajcie.

Nazywam się Nina Pielużek .Postanowiłam zorganizować tę zrzutkę, gdyż jest to na chwilę obecną jedyna forma pomocy jaką mogę udzielić mojemu choremu wujkowi i jego rodzinie. Moja ciocia Agnieszka jest w trudnej sytuacji finansowej i nie jest w stanie pokryć kosztów leczenia oraz rehabilitacji. Mój wujek, Mariusz, młody 43 letni mąż i ojciec 2 synów, którzy nadal się uczą, w trakcie pracy (kierowca ciężarówki) dostał rozległego wylewu pnia mózgu. W trakcie tego zdarzenia był poza granicami Polski i od 20 grudnia 2021r przebywa w szpitalu (Johannes Wesling Klinikum Minden) w Niemczech. Trafiając na oddział intensywnej terapii był w stanie krytycznym. Przez 10 dni był intubowany i wentylowany. W trakcie diagnozy stwierdzono u niego, również zachłystowe zapalenie płuc. Z przekazanych mi informacji wujek jest świadomy tego gdzie się znajduje lecz niestety nie mówi i ma paraliż czterokończynowy. Prawdopodobnie do lutego pozostanie pod opieką lekarzy w Niemczech, natomiast później jeżeli będzie taka możliwość zostanie przetransportowany do kliniki w Polsce, gdzie rozpocznie dalsze leczenie i rehabilitacje która jest bardzo kosztowna ( min. 20 tys. miesięcznie). Jest nam niezmiernie trudno prosić was o pomoc, szczególnie w tych trudnych dla każdego z nas czasach.

Prosimy was udostępnijcie tą historię. Każdy grosz jest ważny. Prosimy was o dobrą myśl i modlitwe.