Cześć,

Nazywam się Rudzik :) Matka kazała mi się przedstawić, więc oto jestem. Do rzeczy -od kilku dni boli mnie lewa tylna łapka, nie mogę na nią stawać i nie wiem dlaczego. Ostatnie kilka dni moi koci rodzicie zabierali mnie do weterynarza, żeby zbadać co mi dolega. Tyle ode mnie, teraz oddaję głos mamie.

Cześć,

Z tej strony Magda - kocia mama Rudzika. Rudy jest ostatnim z naszych adopciaków, miał być na kilka dni - do czasu znalezienia domu tymczasowego, potem został na tymczas, aż tym zmienił się w dom stały. Młody robił wszystko żeby u nas zostać, pokochały go pozostałe nasze koty i tak oto razem szczęśliwie sobie żyliśmy. Niestety Rudzik ostatnio zaczął kuleć na lewą tylną łapkę, pojechaliśmy do weta po raz pierwszy, dostaliśmy leki przeciwbólowe i przeciwzapalne - nie pomogło. W Nowy Rok pojechaliśmy na badania krwi, aby bezpiecznie móc przeprowadzić rtg w znieczuleniu. 2 stycznia padła diagnoza - zwichnięcie drugiego stopnia rzepki - nie brzmi to strasznie, ale powoduje wiele bólu u tego radosnego kota. Jest młodzikiem, lubi szaleć, ale aktualnie każda sesja hopsania kończy się bólem i długim odpoczynkiem.

Lekarze zalecają jak najszybsze przeprowadzenie operacji łapki, zwłaszcza, że w lewej zwichnięcie jest zaawansowane i sprawia dużo bólu w codziennym kocim funkcjonowaniu, a obciążanie prawej łapki nie jest wskazane z uwagi na zwichnięcie pierwszego stopnia (na razie nie wymagające zabiegu).

W związku z tym zwracamy się z prośbą o pomoc w zebraniu środków na operację, która przywróci sprawność Rudzikowi.

Do tej pory wydaliśmy ponad 800 PLN na diagnostykę: wizyty, badania krwi, rtg, echo serca, a przed nami największy koszt czyli zabieg.

Zebrane środki pokryją koszt operacji, która wyniesie około 4 000 PLN.

Z góry dziękujemy za wszelką pomoc!

Magda, Patryk i Rudzik.