id: 34xu98

Odkupujemy skradzione piąte koło u wozu!

Odkupujemy skradzione piąte koło u wozu!

Nasi użytkownicy założyli 1 146 514 zrzutek i zebrali 1 194 441 269 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Dołącz do wydarzenia na Facebooku i zaproś swoich znajomych!

Drogie i drodzy!


Ostatnim razem z zastraszającą prędkością uzbieraliśmy kwotę potrzebną na zakup elektrycznej dostawki do mojego wózka inwalidzkiego. To Waszemu wsparciu zawdzięczałam swoją niezależność. Kółko to dla mnie możliwość usprawnienia swojego życia zawodowego, społecznego i ogromna dawka samodzielności na każdym kroku.

Właśnie teraz z kółka miała cieszyć się także Finka, mój pies asystujący, który od jutra wprowadza się na stałe do mojego życia. Żeby Finlandia mogła pracować i pomagać mi na co dzień, potrzebuje systematycznych spacerów.

Niestety dwa dni temu w Katowicach moje kółko, razem z całym wyposażeniem, nie wspominając już o kurtce, zostało skradzione. Dzięki Waszemu wsparciu i pomocy mediów sprawę udało się nagłośnić, zgłosiłam ją także na policję, ale niestety - jak dotąd bez echa.

Czas działa coraz bardziej na moją niekorzyść, więc nie mogę dłużej czekać. Potrzebne jest jednak raz jeszcze Wasze zaangażowanie, bo złodziej połasił się na sprzęt o wartości 10 000 zł. Jeśli zgodzicie się raz jeszcze pomóc mi w zakupie wózka, wpłaćcie 5 zł na 5. kółko i podajcie informację dalej!


Dlaczego potrzebne mi kółko i kim w ogóle jestem?
25 lat żywej wagi pełzającej na co dzień po lubelskich brukach to ja. To pełzanie utrudnia LGMD, czyli dystrofia mięśniowa obręczowo-kończynowa, czyli genetyczna choroba, prowadząca do postępującego osłabienia mięśni. Dwa słowa o mnie? Na co dzień pracuję jako tłumaczka i działam w Stowarzyszeniu Homo Faber, działającym na rzecz praw człowieka. Prowadzę również niezależną inicjatywę Nie-pełnoprawna, żeby przekonywać, że nie taki niepełnosprawny straszny, jak go malują. Nie zapominam o pożywce dla ciała – w chodzeniu może i znajdą się lepsi, ale jazda na nartach czy skoki ze spadochronem wychodzą mi całkiem nieźle, a medal zdobyty z drużyną rugby na wózkach czeka na wnuczęta. W przerwach między systematyczną rehabilitacją pływam, w przerwach między pływaniem śpiewam, a od niedawna jestem największą miłośniczką mojej czworonożnej asystentki o imieniu Finka. Prywatnie? Fanka uzależniających seriali, beznadziejna krawcowa i jeszcze gorsza kucharka. W wolnych chwilach, których planuję dorobić się na emeryturze, będę robić na drutach w bujanym fotelu, pogwizdując ulubione hity Beyoncé.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 274

preloader

Komentarze 1

 
2500 znaków