Witam, mam na imię Agnieszka i jestem samotnie wychowującą mamą 2 wspaniałych córek: Patrycji - lat 17 i Oliwii - lat 15.

Niestety w ostatnim czasie w moim życiu trwa burza przykrych zdarzeń 😪 Najpierw w grudniu 2021r. straciłam moją najkochańszą mamusię, a teraz druzgocąca diagnoza nowotwór mojej córki. Spadło to na Nas jak grom z jasnego nieba.

W połowie lutego, po powrocie z siłowni, córka poinformowała mnie, że przeciążyła sobie mięsień mostkowy. Odczuwała silny ból, a na drugi dzień spuchła jej szyja i z lewej strony był wyczuwalny guz w okolicy węzłów chłonnych.

Lekarz Rodzinny najpierw na CITO wysłał córkę na USG szyi, a radiolog potwierdził rozpoznanie: patologiczne węzły chłonne, natomiast badanie Doppler potwierdziło patologiczne naczynia krwionośne. Szybka decyzja i skierowanie dziecka do Szpitala Specjalistycznego w Pile, na drugi dzień musiałam córkę przetransportować do Kliniki Onkologii do Poznania, gdzie wykonano badania diagnostyczne i podczas biopsji pobrano próbkę - wycinek węzła do badania histopatologicznego.

14 marca telefon z Poznania i wiadomość, która nigdy nie przychodzi w porę... A zwłaszcza, jeśli to informacja o chorobie śmiertelnie niebezpiecznej - złośliwym nowotworze!

Wynik histopatologiczny potwierdził, że jest to chłoniak Hodgkina NS ze stwardnieniem guzkowatym, a tomografia komputerowa potwierdziła, że rak rozprzestrzenia się i oprócz szyi zaatakował także śródpiersie. Chłonniaki są już duże więc trzeba szybko działać! Był szok, płacz, niedowierzanie..

Wybrałyśmy ośrodek specjalistyczny do leczenia Klinikę Onkologii i Hematologii w Bydgoszczy. 22 marca Patrycja miała szybciutko wykonane badanie PET - prześwietlenie całego ciała, gdzie ten stwór jeszcze się rozrósł, a 23 marca ponownie trafiłyśmy do Kliniki, aby rozpocząć leczenie.

To właśnie dziś 25 marca 2022r. Patrycja rozpoczęła chemioterapię w cyklu 28 dniowym, na start 3 chemie podane w ciągu 1 dnia, nawet czerwona chemia... przy tym zaczęły pękać córce żyły i oczekuje na założenie browiaka czyli wkłucie centralne.

Już wiemy, że leczenie nie zakończy się tak szybko, a obecny stan zdrowia Patrycji uniemożliwia uczęszczanie do szkoły do końca roku szkolnego 2022.

Przed Patrycją walka o zdrowie, a potem powrót do normalnego życia. Czeka Nas chemioterapia, radioterapia i dłuuugggaaa rehabilitacja 😪 Ale leczenie nowotworu to nie tylko leki wspomagające...

To konsultacje medyczne, suplementy, dojazdy do jednostek medycznych, dojazdy na wymazy covid zawsze dzień przed przybyciem do Kliniki, dojazdy na specjalistyczne badania, wsparcie dietetyczne po leczeniu sterydowym a nawet fizjoterapia, a to jest ponad moje możliwości finansowe. Czas pokaże co będzie przed Nami, dlatego zwracam się o pomoc do Was...

Do tej pory dbałam o zabezpieczenie finansowe córek, aby spełniać ich potrzeby, w chwili obecnej jestem mocno ograniczona w wykonywaniu mojej pracy. Rozpoczęło się leczenie chemioterapią w Klinice, a to wiąże się z pobytem w szpitalu. Jest to wyczerpujące psychicznie oraz finansowo.

Jeśli chcesz Nas wesprzeć finansowo to zostaw ,,przysłowiowy grosik" lub udostępnij i wyślij to swoim znajomym🙏💚

Oczywiście wszystkim zainteresowanym jakąkolwiek pomocą udostępnię wszystkie wyniki badań lekarskich.

Dziękuję Wam, dziękuję całym sercem i jeśli tylko możecie, wesprzyjcie nas, bo same nie damy rady.