Dzień dobry

Wyprzedawałem wszystkie wartościowe przedmioty , zbierając środki na walkę o życie mojej mamy. Nowotwór piersi oraz jego działanie sprawiły że nie młoda już kobieta przeszła w bardzo krótkim czasie cztery poważne operacje. Dzięki wysiłkowi lekarzy, rodziny, znajomych, ludzi dobrej woli i Waszej (tak, macie w tym swój udział dzięki szybki wpłatom podczas mojej wyprzedaży, licznym słowom otuchy) sytuację udało się opanować. Jesteśmy na ostatnich "szlifach", doprowadzających kobietę której tak dużo zawdzięczam do prawie "normalnego funkcjonowania", choroba i zabiegi pozostawiły dość duże "pamiątki" po sobie, np lewa ręka na chwilę obecną jest całkowicie nie sprawna. Na pełne zabiegi rehabilitacyjne jest jeszcze za wcześnie. Covid sprawił że wszystkie możliwe ceny usług medycznych dostępnych "od ręki" zdrożały - nie zapłacisz nic nie załatwisz, usług medycznych oraz lekarstw ceną zwalają z nóg. Wyczerpały się możliwości finansowe, stąd prośba do Was o pomoc. Równowartość tubki najtańszego kremu do golenia, puszki piwa, paczki papierosów, biletu komunikacji miejskiej, czegokolwiek x liczba osób może dać nadzwyczajne efekty. My, jako bliscy pracujemy na najwyższych obrotach aby zarobić i móc odłożyć każdy grosz na dalsze leczenie. Pod koniec listopada otrzymałem pozytywny wynik Covid, moja przymusowa izolacja i kwarantanna bliskich pozbawiły nas dodatkowej umówionej pracy, nikt nie będzie czekał 10-14 dni kiedy potrzebni byliśmy "na już". Kwota ogólna podana na zrzutce jest poglądowa, każda złotówka zebrana na w/w cel będzie drogą do całkowitej wygranej tej smutnej, ciężkiej walki. Dzięki Waszemu wsparciu udaje się realizować kolejne kroki w tym maratonie. Z góry bardzo dziękuję za wszelką pomoc, nie zliczoną ilość słów otuchy i zrozumienia które napływają każdego dnia.