Nazywam się Piotr Ciałkowski i Jestem zmuszony prosić Państwa o pomoc w finansowaniu leczenia Mojej chorej Żony Patrycji..

Rok 2024 miał być dla Nas, lepszym początkiem nowego życia.

Nasza Córka otrzymała szansę od losu - przeszczep nerki. Początki były trudne, powikłania, tygodnie spędzone w szpitalu, strach o jej życie.

Po wyjściu czuliśmy ogromną ulgę, Anitka zareagowała bardzo dobrze na przeszczep.

Poradziła sobie ze wszelkimi przeciwnościami.

Teraz miało być już tylko dobrze, koniec dializ, diety i życia w ciągłym strachu.

Dziewięć miesięcy później świat ponownie nam się zawalił.

Moja żona dostała diagnozę zaawansowanego stadium stwardnienia rozsianego.

Badania, szpitale, konsultacje - wszystkie wspomnienia i strach wróciły.

Teraz ona zaczyna walkę ze swoimi słabościami każdego dnia. Niewyobrażalnie duże chroniczne zmęczenie, bezsenność, bóle mięśni, stawów i głowy.Ma nogi jak z waty.

Walczy każdego dnia, ponieważ ma dla kogo.

Jest mamą dziecka, które bardzo Jej potrzebuje. Musi nauczyć ją jak żyć z jej trudnościami i pomagać w codziennym funkcjonowaniu. Anitka ma zdiagnozowanie opóźnienie rozwoju psycho - ruchowego. Znacznie opóźniony rozwój mowy.

Również jest pod stałą opieką specjalistów.

Codziennie musimy dojeżdżać na zajęcia, rehabilitację.

Kilka słów o Mojej Żonie ..

Nazywa się Patrycja i jest mamą cudownej dziewczynki. Choruje na stwardnienie rozsiane.

Jest to choroba wpływająca na mózg i rdzeń kręgowy.

Leki i rehabilitacja, które mogłyby Jej pomóc walczyć z chorobą są bardzo kosztowne.

Ta choroba jest nieprzewidywalna, kładąc się do łóżka nie wie czy wstanie.

Nauczyła się doceniać każdy dzień, cieszyć się z małych rzeczy.

 Mamy wookół wiele życzliwych osób, lecz ich wsparcie nie wystarcza.

Pieniądze szczęścia nie dają, ale Jej pozwolą dłużej żyć, funkcjonować.

Bardzo proszę o wsparcie Mojej Żony,razem możemy więcej. Musi walczyć dla Nas.

Dziękuję z całego serca za każdą pomoc .

Zrozpaczony Mąż Piotr