Sprzęt medyczny ratujacy życie
Sprzęt medyczny ratujacy życie
Nasi użytkownicy założyli 1 226 539 zrzutek i zebrali 1 349 038 031 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności38
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Serduszko, które w każdej chwili może przestać bić. Pomóż mi zatrzymać synka na dłużej!
Serce Kamila w każdej chwili może przestać bić. Gdy patrzę na zdrowe dzieci biegające beztrosko i na mojego synka, moje własne serce pęka na pół. Mój synek cierpi na dwie nieuleczalne choroby. Choroby, które w każdej chwili mogą mi go zabrać i wobec których lekarze rozkładają ręce. Muszę mieć pewność, że w sytuacji zagrożenia będę mogła ratować go sama!
Mój 10-letni syn Kamil cierpi na dwie rzadkie choroby - fenyloketonurię i Zespół Brattera, które w połączeniu stanowią śmiertelne zagrożenie i są wielką niewiadomą dla lekarzy. Kumulacja dwóch chorób genetycznych sprawia, że Kamilowi spadają wartości elektrolitów i zaczyna się dusić. Nie zliczę, jak często trafiamy do szpitala, by go ratować. W tej chwili synek przyjmuje już dawki leków, przeznaczone dla dorosłych. Jak wiele jeszcze wytrzyma? Nie wiemy… Jego żołądek, nerki i mózg są spustoszone, a nasza codzienność to ciągła niepewność.
Od chwili diagnozy Kamil funkcjonuje z rurką gastrostomijną, przez którą muszę go karmić kilka razy dziennie. Synek chciałby pobiegać jak każde dziecko, ale nie może, a mi jako matce pęka serce.
Jego codzienność to bolesna zmiana opatrunków przy gastrostomii, ogromna ilość leków, tlenowanie i karmienie strzykawką. Wszystko robię sama, patrząc na cierpienie ukochanego dziecka.
Krążenie Kamila w każdej chwili może się zatrzymać, dlatego musimy zdobyć Defibrylator AED, który w nagłym przypadku pozwoli mi ratować własne dziecko! Żyję w strachu, bo najbliższy szpital jest w odległości 70 km, a karetka przyjeżdża najwcześniej po trzech godzinach od wezwania! Boję się, że następnym razem nie zdąży na czas pomóc mojemu dziecku.
Półroczny koszt leczenia, zakupu odpowiedniej diety, opatrunków i defibrylatora to koszt pięćdziesiąt tysięcy złotych (sam defibrylator kosztuje aż 12 tys zł!). Nasza rodzina nie jest w stanie zebrać tak ogromnej sumy i zapewnić Kamilkowi tego, czego potrzebuje najbardziej.
Każda prośba o pomoc to dla mnie ogromne wyzwanie, ale błagam, pomóż zatrzymać mi synka na dłużej. Każda złotówka jest na wagę złota i za każdą bardzo dziękuję.
Agnieszka
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Bardzo Panią podziwiam ! Kamilku , bądź dzielny ! Życzę Wam dużo sił i wytrwałości!
Dziękuję za ciepłe słowa pomoc ♥️ w imieniu synka i swoim ♥️
uda się!
dziękujemy ♥️
dziękuję ♥️
Kamil, jesteś bardzo dzielny. Twoja rodzina też! Życzymy Wam dużo sił! Zdrowia!!!
Bardzo Dziękujemy ❣️♥️ Pozdrawiam Agnieszka-mama Kamilka
Trzymam za Was kciuki. Oby dobrych dni było jak najwięcej i trwały jak najdłużej. Życzę sił i opieki Bożej dla Was wszystkich. :)
Bardzo dziękuję ♥️ pozdrawiam Agnieszka mama Kamila.
Ciężko mi sobie nawet wyobrazić ciężar, jaki dźwiganie każdego dnia. Życzę wam wytrwałości i jeśli to możliwe żeby udało się w tym wszystkich znaleźć chociażby niewielkie chwile szczęścia i beztroski. A najbardziej pozdrawiam Waszego Synka. Jesteś super dzielnym chłopakiem i każdy byłby dumny z posiadania takiego wspaniałego synka.