Uratowanie Pielgrzyma przed rzeźnią
Uratowanie Pielgrzyma przed rzeźnią
Nasi użytkownicy założyli 1 223 742 zrzutki i zebrali 1 342 320 522 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Pielgrzym to koń który został ściągnięty z drogi do rzeźni.
Dostaliśmy dyskretną informację od handlarza, że ktoś zamknął go w przyczepie z ogierem. Poza ugryzieniami na szyi miał też wiele poparzeń. Po wezwaniu weterynarza okazało się, że to stary, wyeksploatowany koń który musiał odnosić duże sukcesy w skokach. Kiedy do Nas trafił nie miał kondycji, praktycznie zero mięśni. Sama skóra i kości pokryta ranami i bliznami niewiadomego pochodzenia. Nie jest piękny, nosi znamię traumatycznych przeżyć i mimo bólu i cierpienia cały czas jest spokojny i cierpliwy w stosunku do człowieka. Udało Nam się puki co sfinansować leczenie zębów, kowala i zabiegi weterynaryjne przez co dziś wygląda nieco lepiej. To dzięki codziennej, rzetelnej pracy ze strony Pielgrzyma i Naszej. Opłaciliśmy box na 2 miesiące, znaleźliśmy też cudowny azyl dla konia pod Świdnicą na zasłużoną emeryturę. Jednak potrzebujemy pieniądze aby wykupić Pielgrzyma od handlarza który za 2 tygodnie chce go oddać do rzeźni. Ponadto trzeba zapłacić transport, weterynarzy, kowala, za paszport konia i wiele innych
Prosimy o pomoc. Zostały tylko 2 tygodnie. Dzięki wspaniałym ludziom mamy już transport. Jednak potrzebne są fundusze na wykup, paszport i leczenie. Uratowaliśmy z Waszą pomocą 9 takich koników, 5 kucyków i 2 osiołki z Ukrainy. Wszystko dzięki Waszej pomocy i Azylu u Sandry.
Mamy tylko 2 tygodnie. Liczymy na Waszą pomoc
Dołączamy zdjęcia Pielgrzyma zarówno te przed zabraniem od handlarza jak i teraz
P.S. Mamy wspaniałe osoby wspomagające całą zbiórkę i inicjatorki tej zbiórki. Agnieszka, Sylwia, Agata, Sandra jak i wiele innych ale bez Was nie damy rady
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Mam nadzieję, że uda się uratować Pielgrzyma. Trzymam kciuki