Cześć,

Nazywam się Piotr. Mam 50 lat, a od 26 lat mam problemy z poruszaniem się. Przeszedłem aż 15 operacji ortopedycznych na nogi. Przebywam na 1 grupie inwalidzkiej i otrzymuję niską rentę, z której muszę utrzymać siebie i nastoletnią córkę. Pilnie potrzebuję skomplikowanej operacji stawu biodrowego. Zdecydowałem się szukać pomocy, aby zebrać odpowiednią kwotę i przeprowadzić jak najszybciej zabieg, który znacznie ułatwi moje codzienne funkcjonowanie. Niestety, oczekiwanie w ramach NFZ to minimum 3 lata! Nie stać mnie na tak kosztowny zabieg oraz podejmowanie dalszej rehabilitacji, która jest konieczna. Zwracam się do Państwa z wielką prośbą o pomoc w uzbieraniu funduszy, które pozwolą na przeprowadzenie skomplikowanej operacji stawu biodrowego. 

Moja historia 

W 1994 roku przeszedłem operację w wyniku której usunięto mi połowę trzustki. Był to bardzo ciężki zabieg, po którym przez 4 miesiące przebywałem w śpiączce farmakologicznej. 

Miałem wyjątkowego pecha! Zakażono mnie gronkowcem złocistym, w następstwie czego lekarze usunęli sporą część kości biodrowej!

W 1997 roku przeszedłem operację polegającą na wstawieniu endoprotezy.

W 1999 roku konieczna była reoperacja polegająca na usunięciu skostnień okołostawowych. 

W 2000 roku została usunięta endoproteza z powodu stanu zapalnego oraz septycznego obluzowania się protezy. Obluzowanie się protezy doprowadziło do ubytku kości udowej.

Przez 10 lat żyłem bez stawu biodrowego.

W 2010 roku przeszedłem operację polegającą na ponownym wstawieniu endoprotezy w lewym stawie biodrowym. 

Efekt operacji nie był zadowalający ponieważ moja lewa noga była krótsza o 9 cm. 

W 2014 roku w Zakopanym przeszedłem wydłużanie kości udowej aparatem Mortofix

Udało się wydłużyć moją kość o 5 cm.

Z powodu zesztywnienia nogi przeszedłem operację przedłużenia mięśnia czworogłowego.

W następstwie powyższych historii i licznych stanów zapalnych moje prawe biodro jest całe zniszczone. 

Niestety to nie koniec zabiegów… Przede mną jest jeszcze ten najważniejszy!

Obecnie wciąż przyjmuję leki, które pomagają mi walczyć z bólem, ale jednocześnie osłabiają pracę i tak już uszkodzonej trzustki. Mam przykurcze w stawach oraz skostnienia okołostawowe, które blokują ruchy w moich biodrach. Poruszam się o kulach..   

Mam jeszcze tak wiele planów i marzeń do zrealizowania. Chciałbym wrócić do pracy. Mam na utrzymaniu nastoletnią córkę, a w obecnej sytuacji jest nam bardzo ciężko. Moja pasja to gra na gitarze. Kiedyś grałem w zespole i marzę o tym, by wrócić do regularnych występów. 

Zwracam się do Państwa z wielką prośbą o pomoc w uzbieraniu funduszy, które pozwolą na przeprowadzenie skomplikowanej operacji stawu biodrowego. 

Wiem, że ludzie mają też gorsze problemy i bardzo im współczuję. Przebywając wielokrotnie w szpitalu widziałem cierpienie wielu chorych, zwłaszcza dzieci…  

Pragnę jednak spróbować, szukać ratunku dla siebie! Przeszedłem piekło. Dlatego proszę Cię, spróbuj mnie zrozumieć. Każda pomoc będzie cenna! 

Piotr