Kochani, Cí ktorzy mnie znają wiedzą, że w zasadzie całe życie pracuję i radzę sobie. Ostatnie lata były intensywne. Z jednej strony przygoda z rakiem a z drugiej dzięki temu znalazłam swoje miejsce na ziemi i pracę którą kocham. Niestety pandemia przewróciła życie wielu z nas do góry nogami, moje również. NIE poddaję się i wierzę że jak zwykle damy radę. Nauczyłam się bardzo dużo w ciagu kilku ostatnich lat. Nauczyłam się przedewszystkim języka hiszpańskiego i żyć oraz pracować z latynosami, co uważam za wyższą szkołę jazdy 😉.Mam nadzieję że uda mi się wrócić na Kubę ale teraz chciałabym "się podzielić" Kostaryką. Mam naprawdę sporą wiedzę, ogromny zapał i pomysł ale sama po prostu nie dam rady. Chcę założyć działalność i dokończyć przygotowanie programów, promocję, zbieraniem potrzebnych informacji. Jestem sama z 11letnia Luną i zwyczajnie nie wyrabiam na zakrętach. W taj chwili jak najbardziej pracuję, w sumie na kilku etatach... bo pracę zarobkową łączę z przygotowaniem do turystyki no i oczywiście jak większość rodziców zostałam nauczycielem swojego dziecka.

Wiem, że wiele osób jest w trudnej sytuacji ale obiecuję że kiedy zrealizuję plan podam dalej.

Dziś są moje urodziny i taki sobie robię prezent. Dziękuję i caluje.