Witam. Nasza historia jest skomplikowana..niestety u naszej najmłodszej córeczki zdiagnozowanu w wieku 3 miesięcy zespół Parkinsona Whaita (WPW) niestety córka ma ataki czestoskurczu nadkomowowego. Kolejny raz trafiła do szpitala z atakiem czestoskurczu co jest niebezpieczny. Często pojawia się tachykardia ok 200 u/m lub bradykardia poniżej 50 u/m. Niestety ma uporczywy ataki ciężkie do zbicia. Teraz zwiększono dawkę leku digoxyny i proplanololu. Flekainid zostaje bez zmian. Czeka nas długie leczenie, koszta.. niestety nie mamy lekko, i chcemy zrobić wszystko co w naszej mocy aby Jej pomóc. Gdy wykryto u niej wpw było bardzo ciężko, do tego stopnia że musiała mieć robiona 2 razy kardiowersje elektryczna. Niestety 1 nie poskutkowała. Prosimy z całego serducha każda 1zl ma znaczenie. Amelka to istotka żywa i usmiechnieta, aż nieprawdopodobne że przy tak wysokich atakach nawet nie widać po niej że coś sie dzieje pomimo tak wysokich tachykardii sięgających 230 u/m. Gdyby nie sprzęt nawet nie wiedzielibyśmy w jakim niebezpieczeństwie jest . Za niedługo będziemy musieli zakupić większy i lepszy sprzęt aby moglabyc częściej monitorowana . Z góry wszystkim i każdemu z osobna dziękuję ❣️