Na życie mojego przyjaciela
Na życie mojego przyjaciela
Nasi użytkownicy założyli 1 226 183 zrzutki i zebrali 1 348 139 998 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Jak się zachowasz, gdy dowiesz się, że Twój najlepszy przyjaciel jest ciężko chory. Wyrok. Od Ciebie zależy, czy będzie żył. Ty masz w dłoniach jego życie.
Tak właśnie przedstawia się moja historia. Moimi najlepszymi przyjaciółmi są zwierzęta. One zawsze są obok, nie oceniają, kochają całym sercem. Są jak małe dzieci, całkowicie zależne od Nas.
Cześć nazywamy się Marzena i Tomek. Mamy dwa psy i dwa koty. Połączyły nas zwierzęta. I tak od około 5 lat udało Nam się pomóc 19 psom (w tym 11 szczeniaków) i 26 kotom. Byliśmy nawet domem tymczasowym dla królika :)! Policzone tak szybko na palcach. Oprócz tego wiele godzin na różnych grupach i udostępnianie postów pomocowych innym zwierzakom, robienie im zdjęć, filmików, ogłoszenia adopcyjne. A teraz przychodzi moment, że musimy sami prosić o pomoc dla Naszego kota. Nasze kochanej kotki, znajdy z gór! O niezwykłym imieniu Twardorzeczka <3! Najlepszy kot! To ona zawsze się opiekowała szczeniakami, witała inne koty. Cierpliwa, dobra, spokojna. Matka wszystkich zwierząt. Mała kruszynka, która się błąkała między samochodami w centrum miasta. Do tego zima, a ona chora. Jak można nie pomóc takiemu maleństwu? I tak została z nami! Planowaliśmy jej znaleźć dom, ale ona była szybsza. Sama znalazła sobie dom, znalazła Nas :)! Teraz mija już 2,5 roku od kiedy jest z nami.
W czerwcu za niepokoiło Nas jej gorszy stan zdrowia. Wszystko przypisywaliśmy jej alergiom. Uczuleniem na kurczaka. Przy okazji zbadaliśmy krew (koszt wizyty ok 300 zł)... I lawina poleciała... Bardzo kiepskie wyniki, potem usg (koszt wizyty 150 zł). Lekarz sugeruje chłoniaka jelita grubego. Biopsja jednoznacznie nie potwierdza tej tezy (koszt zabiegu 190 zł). Natomiast nasza kotka zmaga się dodatkowo z przeziębieniem, które długo już leczymy (już nawet nie jesteśmy w stanie zliczyć ile wyszło na wizyty u weterynarza). Niestety nieszczęścia chodzą parami tydzień po biopsji nasza kruszyna złamała 3 kości śródstopia. Kolejny tydzień operacja (koszt operacji 1770 zł). Zalecenia siedzenia w klatce przez 8-9 tygodni. Nasza Rzeczka gaśnie w oczach. Przestaję jeść, a my zaobserwowaliśmy, że na oku wychodzi jej brązowa plama. Wieczorem już zasłania większość oka. Z przerażenia słyszymy opinie koleżanki, że może to jest FIP oczny? Taki sam przypadek miała jej znajoma. Czym jest FIP? To taki koci koranowirus. Jest to choroba, która zabija koty w ciągu tygodnia. Aktualnie wielką nadzieję daje nowy lek eksperymentalny, niestety strasznie drogi i bardzo trudno dostępny. Kuracja trwa trzy miesiące (84 dni), kot musi w tym czasie codziennie otrzymywać lek. Każdy zastrzyk jest bardzo bolesny. Po czasie leczenia jest czas obserwacji (kolejne 84 dni).
Ale co robimy? W nocy piszemy maile do przychodni weterynaryjnych, nad ranem w sobotę wydzwaniamy i prosimy o wizytę. Szczęście znajdujemy weterynarza, która przez telefon mówi Nam co mamy robić, jakie badania. Udaję się umówić wizytę u okulisty, dr Buczek nie potwierdza, ale nie mówi nie. Koszt wizyty 160 zł, kolejna wizyta na Płockiej. Pobieranie krwi koszt ok 450 zł. No i czekanie na wizytę na usg u dr Marcińskiego. Niestety i on sugeruję, że to FIP (koszt wizyty 180 zł). Do tego kolejne badania krwi (210 zł). Po tym wszystkim wnioski następujące. Jeśli Rzeczka ma nadal żyć musi dostać GS. Czym jest GS? Tak się nazywa lek, który nadal jest w trakcie badań. Leki są sprowadzane zagranicy. Obliczyliśmy, jaki koszt jest kuracji tańszym lekiem dla Rzeczki... 16 tys zł. W przypadku droższego, ale bardziej sprawdzonego koszt 29 tys zł. Nie stać mnie już nawet na kolejną wizytę u weterynarza. Co z lekami? Trudno nie płacimy za rachunki... Za buteleczkę 5,2 ml zapłaciliśmy 400 zł, Rzeczka potrzebuję dawki 1,4 ml. Czyli starcza Nam tylko na 3 dni... A co z kolejnymi dniami? 81? No właśnie co z kolejnymi dniami? Stąd podejmujemy decyzję, że założymy zbiórkę. Czujemy się, że nie zasługujemy na to, że jest więcej ludzi, zwierząt, które potrzebują pomocy. A my kim jesteśmy, aby prosić o pomoc... Ale Rzeczka jest dla Nas wszystkim! Dla niej nawet będziemy prosić obce osoby o pomoc.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
3mam mocno za Was i Twardorzeczkę!!!
Dużo zdrowia dla Waszej kociej przyjaciółki!
trzymam mocno kciuki za Twardorzeczkę