Czasami przychodzi taki moment, w którym trzeba się odważyć poprosić o pomoc. Zdarzają się rzeczy, których się nigdy nie spodziewaliśmy, albo takie, które są zwieńczeniem najczarniejszych myśli. Tak było w moim przypadku, kiedy zobaczyłam jak Kazik leży na parkiecie podczas swojego ligowego meczu.

Kontuzja dla sportowca niezależnie od tego na jakim poziomie akurat się znajduje, niewątpliwie jest największym kopniakiem jaki może dostać. Tym bardziej jeżeli jest to jego największa pasja w życiu i nie wróci do niej przez minimum rok. Zaczynamy pierwszą rundę walki o powrót do pełnej sprawności oraz na boisko.

Kazik doznał urazu typu pivot-shift. Zerwanie ACL, uraz MCL, LCL i torebki stawowej rogu tylno-bocznego oraz pęknięcie ML i uszkodzenie przyczepu torebkowego MM.

Diagnoza lekarzy, gdy zobaczyli opis i zdjęcie rezonansu: Nie wiem jak Pan to zrobił, to naprawdę rozległy uraz, nie wiadomo czy skończy się na jednej operacji.

Powrót do sportu będzie od Kazika wymagał długiej i ciężkiej rehabilitacji.

Niestety operacja na NFZ nie wchodzi w grę, ponieważ czas oczekiwania może dojść nawet do 1,5 roku.

W związku z tym w grę wchodzi tylko operacja prywatnie, której suma oczywiście nie należy do najmniejszych. Dodając implanty kwota wyniesie około 20000 tys. plus cały proces rehabilitacji, który jest przed nami.

Nie poddajemy się i walczymy o powrót do pełnej sprawności, lecz w tej walce potrzebna jest nam Wasza pomoc.

Z góry dziękuje za Wasze wsparcie. Każda złotówka jest dla nas bardzo cenna.