Mam szansę wygrać, ale nie dam rady bez Twojego wsparcia.
Mam szansę wygrać, ale nie dam rady bez Twojego wsparcia.
Nasi użytkownicy założyli 1 272 414 zrzutek i zebrali 1 478 020 500 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Moi znajomi, przyjaciele, rodzino...
Dzisiaj nadeszła ta chwila, gdzie usiadłam, aby napisać do Was kilka słów.
Dzisiaj doszłam do momentu gdzie opieram swoje czoło o ścianę, mam oczy pełne łez i jestem bezsilna.
Jak już większość z Was wie moje życie jakiś czas temu runęło, a moje plany życiowe, praca, marzenia legły w gruzach.
Dzisiaj jest ta chwila gdy z pokorą opuszczam głowę i proszę Was wszystkich i każdego z osobna o wsparcie w walce z moją chorobą nowotworową.
Proszę Was wszystkich i każdego z osobna o dołożenie nawet najdrobniejszej cegiełki do mojego leczenia.
Wierzę w moc ludzi dobrej woli.
Każda złotówka jest dla mnie na wagę złota, każdy najdrobniejszy gest dobroci Waszego serca jest w stanie zmienić mój świat.
Nigdy nie myślałam, że będę zmuszona posunąć się do założenia zbiórki...zbiórki na walkę o swoje życie... zbiórki na walkę o kolejny dzień oddechu.
Miałam piękną Pracownię Florystyczną, spełniałam się zawodowo, robiłam to co kochałam, moja praca była moją wielką pasją a nie pracą, dlatego też byłam pewna, że wewnętrzny płomień, który był we mnie nigdy nie zgaśnie, a ja będę się spełniać zawodowo i z przyjemnością patrzeć na uśmiechy zadowolonych klientów.
Wszystko zmieniło się w 2023 roku, gdy zaczęłam drastycznie chudnąć.
Po wielu badaniach okazało się, że na jajniku umiejscowiony jest guz nowotworowy. Włączono radioterapię celowaną, która spowodowała, że guz został zaleczony. Jednak moja waga nadal drastycznie spadała.
Schudłam 30 kg, ale byłam pewna że to są następstwa wcześniejszej radioterapii. Przy wzroście 173 ważyłam 48 kg.
Mój lekarz rodzinny zaniepokojony moim wyglądem skierował mnie ponownie do Szpitala.
Kolejne USG wykazało guz na nerce średnicy ok 20 cm, który był w trakcie rozpadu i naciekał już na wątrobę i jelita.
Był guzem IV stopnia złośliwości.
Podczas operacji wycięto nerkę wraz guzem, który ważył około 3 kg.
Okazało się również , że wcześniejszy guz na jajniku był już przerzutem od nerki, jednak wcześniej nie zrobiono mi ani USG, ani też tomografu narządów wewnętrznych.( tylko narządy rodne)
Trzy miesiące po operacji zrobiono tomograf, który wykazał pojedyncze guzki przerzutowe do płuc.
Z tego względu, że nowotwór był odporny na chemię w grę wchodziło tylko leczenie operacyjne.
Wyznaczono termin operacji na 20 lutego 2025 roku.
Do Szpitala Onkologicznego wstawiłam się 19 lutego, wykonano tomograf z którego wynikało, że operacja nie może się odbyć, ponieważ są bardzo liczne przerzuty na płucach, oskrzelach, tchawicy, uchu środkowym i otrzewnej.
Skierowano mnie na konsultację Zespołu Multidyscyplinarnego Leczenia Raka Płuca i zakwalifikowano do leczenia systemowego po ocenie czynników rokowniczych.
Z uwagi na obraz kliniczny choroby i rozległość zmian uznano najbardziej prawdopodobny rozsiew z raka nerki.
Z uwagi na bardzo szybką progresję odstąpiono od weryfikacji histopatologicznej, a także zasugerowano opiekę paliatywną.
Mimo wszystko nie poddałam się i szukałam pomocy na wszelkie inne możliwe sposoby.
Przyjaciel Krzysztof Wiśniewski dokonał niemożliwego i dzięki niemu dostałam się pod opiekę najlepszych Onkologów Klinicznych w Polsce.
7 marca 2025 roku trafiłam do Wojskowego Instytutu Medycznego- Państwowego Instytutu Badawczego w Warszawie na ul. Szaserów, gdzie przeprowadzono ponowne badania i diagnostykę, a następnie wprowadzono bardzo szybko terapię immunologiczną.
Terapia polega na kilkugodzinnych wlewach dożylnych raz na trzy tygodnie.
Całe moje leczenie jest bardzo kosztowne, moja choroba pochłonęła już wszystkie oszczędności moje i moich bliskich.
Moje wyjazdy do Warszawy, moje wizyty lekarskie, leki i suplementy które muszę zażywać bardzo regularnie, koszty paliwa, koszty noclegów a także zdrowa dieta to koszty rzędu około jedenastu tysięcy miesięcznie.
W tej chwili jedyny dochód jaki posiadam to renta w wysokości 1516 zł, dlatego też szukam w Was wsparcia i proszę Was o pomoc, ponieważ tak bardzo pragnę żyć...
Idę przez most na drugi brzeg ,gdzie w szachy gra z żebrakiem Król
I z lustra rzeki jak ze snu wołają mnie...
Wracam do domu lecz gdzie dom i gdzie ulica którą znam
Czy jestem tam gdzie wszyscy są
Czy jestem sam...

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Cały zespół Foodiebox trzyma mocno kciuki 🫶