id: 3munrf

Ratujmy owczarka belgijskiego znalezionego na ulicy w Tiranie 🩷

Ratujmy owczarka belgijskiego znalezionego na ulicy w Tiranie 🩷

Nasi użytkownicy założyli 1 226 311 zrzutek i zebrali 1 348 438 080 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności5

  • Sharp - bo takie dostał imię w domu tymczasowym, powoli szykuję się do podróży.

    trochę to trwało, bo “wysypał” się zaplanowany już 3 tygodnie temu transport. Ktoś miał po niego jechać ale zrezygnowal:((((.


    Więc zbieramy dalej 🥹

    oraz szukamy domu 🏠

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Kochani, jesteśmy z siostrą na krótkich wakacjach w Tiranie, w Albanii. Od kilku dni dosłownie wszędzie towarzyszy nam widok bezdomnych psów. Większość z nich wygląda na najedzone i obyte w życiu na ulicy. Ale dziś spotkałyśmy psa, obok którego nie dało się przejść bez podjęcia działania. Jest to młody owczarek belgijski Malinois. Jest tak wychudzony i odwodniony, że skórę ma przyklejoną do żeber, a na ciele - liczne zadrapania i ranki. Na dodatek widać, że ma też problem z łapkami, ponieważ ledwo stawia je na ziemi, a kiedy się ich dotyka, pies piszczy. Idąc, chwieje się. Kręcił się przy śmietniku, szukając jedzenia w ścisłym centrum Tirany. Nikt z przechodniów nawet się nie obejrzał. Podjęłyśmy z siostrą decyzję, żeby zabrać go do miejsca naszego pobytu. Napoiłyśmy i nakarmiłyśmy. Teraz pies bez przerwy śpi. Nie ma nawet mowy o wyjściu na spacer czy choćby podejściu do drzwi wejściowych - zapewne z lęku przed porzuceniem. Jutro nasz lot powrotny do Warszawy, a my nie wyobrażamy sobie, żeby znów zostawić go na ulicy. W takim stanie pies umrze z wygłodzenia lub zostanie zagryziony przez inne psy. Skontaktowałyśmy się z miejscową fundacją, w której pracują tylko dwie dziewczyny. Nie nie mają już one mocy ani funduszy, aby reagować na wszystkie zgłoszenia, szczególnie od turystów. Poradziły nam jedynie, żeby zgłosić się do poleconego przez nie, zaufanego weterynarza. Jutro idziemy do przychodni, żeby psa przebadać, odrobaczyć, zaszczepić itp., a następnie - zdecydować co dalej. Prawdopodobnie konieczne będzie wyrobienie mu paszportu i zorganizowanie transportu do Polski. Tu ma znikome szanse na stałą opiekę, dom tymczasowy, a tym bardziej na adopcję. Cala ta akcja oznacza wysokie koszty. Bardzo prosimy o pomoc. Każda wpłata się liczy! Będziemy na bieżąco informować o postępach tego przedsięwzięcia. Jeśli zostaną jakiekolwiek środki z Waszych wpłat, przekażemy je albańskiej fundacji Arsa. Dziękujemy.


!!!!!!!!!********(jutro udostępnimy dokładne i formacje na temat stanu zdrowia po wizycie u weterynarza)!!!!!!!

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 62

 
Redaktor
20 zł
 
Agata
100 zł
 
Joanna
20 zł
 
Edyta
58 zł
 
Mimi
50 zł
 
Karola
20 zł
 
Jula
20 zł
 
Majki
 
Maciek i Maryla
50 zł
 
Danuta
50 zł
Zobacz więcej

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!