Cześć!

Od 18 marca gościmy u nas w domu uchodźców z Ukrainy, z Buczy i Irpienia. Na początku była u nas Pani Katarzyna ze swoją wnuczką Sofią (21 lat) i jej kolegą Ilją (24 lata). Z początkiem maja Pani Katarzyna powróciła do swojego domu, do męża i gospodarstwa. Jak mówiła: „Wojna wojną, ale kartoszki trzeba sadzić!”. Sofia i Ilja dalej mieszkają u nas.

Pani Katarzyna jest mamą pani Nataszy, która razem ze swoją 9-letnią córką Margeritą i 8-miesięcznym synkiem, mieszka kątem u znajomych w Kołomyi. Mieszkali wcześniej w swoim dwupiętrowym domu, który zbombardowano zaraz na początku wojny... Dosłownie pół godziny wcześniej cała rodzina była w domu. Nagle zaczęło się bombardowanie i wszyscy, jak stali, bez butów, dosłownie bez niczego, uciekli. Za pół godziny z domu pozostała już tylko dziura w ziemi. Na szczęście nikomu z nich nic się nie stało, jednak zostali bez dachu nad głową, nie mówiąc już o jakichkolwiek rzeczach osobistych.

Zbieramy pieniądze na zakup codziennych rzeczy, potrzebnych Pani Katarzynie oraz jej córce Nataszy. Może skorzystają również ich znajomi i sąsiedzi, którzy w równym stopniu są poszkodowani... Obie Panie są bardzo skromne, ciężko od nich wyciągnąć konkretne informacje co jest im potrzebne. Uważają że i tak już dużo od nas uzyskały pomocy. Zdajemy sobie jednak sprawę, że pomoc jest im i tak potrzebna.

Chcielibyśmy kupić i wysłać: rzeczy spożywcze o długim terminie ważności, kosmetyki i chemię gospodarczą, pieluchy i akcesoria dla niemowląt, koce, poduszki, pościel, ręczniki, być może jakiś sprzęt agd. Mamy już zgromadzone ubrania dla dzieci. Część ubrań Pani Katarzyna zabrała już w jednej ze swoich 4 gigantycznych toreb.

Jeśli macie możliwość i chęć, zachęcamy do wpłat. Pieniądze na pewno zostaną dobrze zagospodarowane. Jakby były nadwyżki to być może będziemy robić im również jakiś bezpośredni przelew, na opłacenie bieżących wydatków i rachunków.

Pani Katarzyna opowiadała jak skokowo podrożało wszytsko na Ukrainie... Podwójna emerytura (jej oraz jej męża) wystarcza jedynie na ogrzewanie domu. W sklepach wiele towarów jest niedostępnych.