Cześć...

Słuchajcie, jest megapoważna sprawa.

Chciałbym Was prosić o pomoc. Jakąkolwiek. Sprzęt warsztatowy, może jakieś finanse tu zostawicie... Może macie coś, co moglibyście oddać, może coś kupić? Odezwijcie się, ja to przekażę Piotrkowi.

Wiem, że każdemu jest teraz ciężko, ale wiem też, wierzę, że macie Wielkie Serca, że Go nie zostawimy i razem przywrócimy wiarę, że się pozbierać.

18.10.2023 około południa spłonął warsztat samochodowy mojego przyjaciela, Piotrka z Potulic koło Bydgoszczy

Piotrek to na prawdę wyjątkowy facet. Dla niego nie ma rzeczy niemożliwych. Zakręcony pasjonat amerykańskiej motoryzacji, zwłaszcza tej statszej.

Wiele razy współpracowaliśmy przy różnych realizacjach.

Potrafił przyjechać do mnie prawie 300km w jedną stronę o 20 a o 6 rano wyjeżdżaliśmy gotowym, naprawionym Amerykańcem.

Niedawno sam doświadczyłem okradzenia i oszustwa. Piotrek mi bardzo pomógł. Ogarnął co się dało i rozkradzione i zniszczone przez bandytów auto już jest odbudowane. Ale nie o tym...

Piotrek jest mniej więcej cały. Ma mocno poparzone ręce, ale żyje, to najważniejsze.

Co się stało?

Prawdopodobnie zwarcie w instalacji elektrycznej w samochodzie. Nie zauważył, ponieważ był pod autem, które było na podnośniku. Chwila, rozszczelnienie instalacji i potężny wybuch zbiornika z LPG. Potem gwałtowny pozar benzyny...

Stracił totalnie wszystko, na co całe życie pracował.

Spaliły sie narzędzia, wyposażenie warsztatu... Materiały, części samochodowe. Nie zostało mu kompletnie nic.

Na szczęście żaden (poza focusem) z samochodów klientów nie ucierpiał.

Sam niedawno dostarczyłem mu dwa auta moich Przyjaciół. Są nienaruszone. Stały w drugiej hali.

Bardzo, bardzo Was proszę... Jeśli możecie zasponsorować cokolwiek... Może zestaw kluczy, jakieś narzędzia, przewody do kompresora... Cokolwiek, co pozwoli mu wrócić po wyleczeniu rąk do pracy - pomóżcie.

Piotrek ma Rodzinę. Naprawdę ciężko im teraz będzie.

Prosze odezwijcie się do mnie. Podpowiem co już mamy a co by się przydało.

Dzwońcie 601332441, piszcie...

Dziękuję Wam z góry...

Romek