Dla niektórych Święta to czas radości ale nie dla Nas ...

W dniu 25 grudnia nastąpił pożar w wyniku zwarcia i spalił się częściowo mój dobytek na który pracowałam w ciężkich porach przez parę lat. W związku ze śmiercią mamy 2miesiace temu i kosztami nie jestem w stanie pokryć tego remontu a to jest moje jedyne miejsce. Ten dom i to wszystko było moim marzeniem ... I w dniu dzisiejszym częściowo spłonęło...

Powoli zamierzałam do końca wykończenia piętra i tego na co było mnie stać , robiłam wszystko stopniowo z pomocą taty i przyjaciół. Dziś w salonie wybuchł pożar i zniszczył częściowo moje marzenie... Mój pies akurat zdarzył uciec do piwnicy.

Szkody jakie zostały dokonane nie są w moim budżecie w tej chwili...

Ten dom jest wszystkim co mam... Moja oaza ...

Pieniążki przeznacze tylko na remont tego co spalone. Reszta zrobię sobie sama powoli w przyszłości...

Liczy się tylko bym zamieszkała i spala spokojnie ... 😭