Dzień dobry,

nie zwykłam prosić o cokolwiek, ale tym razem sytuacja jest wymagającą. Kto zna Ziółkosko dobrze wie, że nie odmawia pomocy nikomu. Nalewek też. I czas nadszedł aby się odwdzięczyć, tym bardziej, że okazja ku temu się nadarza, gdyż 30 listopada trafiają się jej urodziny.

Jak wiecie, kobicie poprzewracało się na stare lata, przeniosła sobie domek gdzieś do lasu i po wielu przejściach w końcu w nim zamieszkała. Robi tam dużo samodzielnie, na, niemłodych już, kolanach, ale wciąż brakuje kilku rzeczy. Mianowicie ma już w końcu piec, tylko co jej z tego pieca gdy jest on niepodłączony i biedna nasza staruszka od września śpi w barchanach, kożuchu i mufce, bo w domu przeciętna temperatura wynosi 8 stopni. Uważam, że jest to trochę niezdrowe, pomijając kwestię, że w pewnym wieku to już po prostu nie wypada. Wymienić też pilnie musi okna i drzwi, bo co jej po, nawet podłączonym, piecu gdy to co z niego wyciśnie przez szpary ucieknie. Także zawołuję do Was wszystkich, którzy Ziółkosko znają i kochają, którym pomogła choć sama niewiele mogła (tak szczerze mówiąc to gdyby zebrać te wszystkie zrzutki i licytacje, które ona obskoczyła to pewnie by tej zrzutki nie było, bo nie byłoby potrzeby). Także wzywam i proszę tych, którym osoba pomogła, wsparła i napoiła.

Przypomnę, że zawsze z uśmiechem, na nic się nie skarżąc i nic nie oczekując.

Proszę się dzielić jeśli macie czym(wiem czasy dla wielu z nas trudne), a życzenia pozostawić w komentarzu, wszystko zostanie przekazane.

Ps. Jeśli nie macie się czym podzielić to życzenia chociaż zostawcie, to też dowód wsparcia.

Ps2 Za to zdjęcie to ona mnie zamorduje, może już założę zrzutkę na wsparcie dla moich dzieci :)

Ja dziękuję.