Nazywam się Wioletta Pietrzak i od 10 lat pomagam bezdomnym kotom. Przeważnie proszę o pomoc dla bezdomniaków, lecz tym razem proszę o pomoc dla mojego kota. Przy ok 50 kocich podopiecznych wydatki na profilaktykę, leczenie, karmę i żwir są ogromne. Bardzo proszę o wasze wsparcie.

Kajtek ma obecnie 14 lat. Trafił do nas w 2012 roku jako około roczny kocurek, tata odchodząc z pracy wziął go ze sobą. Szkoda mu było zostawiać kociego bezdomniaka na pastwę losu.

Kajtek od początku był wrażliwym, stresującym się podróżą samochodem kotem. Przeszkadzały mu też wszelkie zabiegi pielęgnacyjne. Na szczęście z biegiem lat udało sie z nim wiele rzeczy wypracować chociaż potrafi nas nadal zaskoczyć jeśli coś mu się nie spodoba.

Niestety w połowie kwietnia dopadło Kajtka zapalenie trzustki, z bólu ciężko mu było wytrzymać. Jak zawiozłam go wtedy do lecznicy to był cały zaśliniony i blady, że aż wetki się wystraszyły i wylądował pod tlenem. Zlecone zostało echo serca i badanie ciśnienia. Tak na niego niestety podziałała podróż samochodem. Z trudem pobrana została krew, gdyż chciał nas zagryźć i udało się zrobić usg. Nerki na usg nie wyglądały zbyt dobrze ale parametry nerkowe były w normie, zalecone zostało badanie moczu. Konieczne też były leki uspokajające, chociaż przy zakładaniu wenflonu zdenerwował się aż tak że poleciała mu krew z nosa.

W kolejnych dniach wykonane zostało echo, badanie ciśnienia i następne badania i zalecone kroplówki dożylne na cały tydzień. Święta spędziliśmy więc razem w klinice całodobowej na kilkugodzinnych kroplówkach.

Po świętach byla powtórka usg i badań krwi a po majówce dopiero udało się w końcu złapać mocz do badania, gdyż Kajtek nie chciał przy nas sikać, dawne sprawdzone sposoby pobierania od niego moczu nie sprawdziły się tym razem ale udało się w końcu. Niestety wyszło zapalenie pęcherza, od tego całego stresu związanego z jego leczeniem.

Mimo tak długiego leczenia Kajtek nadal nie przypomina dawnego zdrowego siebie, więc przed nim kolejne badania, boimy się że oprócz zapalenia trzustki i pęcherza może dolegać mu coś jeszcze, dlatego konieczna jest dalsza diagnostyka.