W poniedziałek wypłaciłam i przelałam środki, które udało się zebrać, na konto mojej przyjaciółki. Tak się złożyło, że potrzebowała zapłacić pierwszą ratę za kurs. Zrobiłam więc przelew, w tytule wpisując "Prezent od Życia". Wczoraj dostałam wiadomość, którą dzielę się z wdzięcznością:

Kochani!

Z serca chciałam Wam wszystkim podziękować za każdą złotówkę wpłaconą za zbiórkę dotyczącą kursu do roli Asystenta Zdrowienia. Jestem osobą, która ma za sobą bogate życie zawodowe, jednak rozchorowałam się... mam liczne przerwy w pracy... i szukałam czegoś stabilnego dla siebie. Nie ukrywam, że mam teraz problemy finansowe, bo z renty trudno się dzisiaj utrzymać, dlatego wiem, że tak czy inaczej muszę wrócić do pracy. 

Niemniej jednak dzięki Wam zrobię też kurs Asystenta Zdrowienia. Będę dzieliła ta dwa obowiązki. Są u mnie cyklicznie lepsze i gorsze czasy. Jeśli czuje się dobrze, to pracuję, jeśli gorzej jestem na rencie. I właśnie wtedy mogłabym służyć pomocą innym... zresztą od dawna to robię. Działam prężnie na grupach wsparcia, mam pod opieką osoby ze schroniska dla bezdomnych i inne też chorujące. Bardzo lubię pomagać, ale samo pomaganie nie pozwala się utrzymać w dzisiejszym świecie.

Z serca dziękuję za każdy grosz. Odwdzięczam się modlitwą za darczyńców oraz przesyłam mnóstwo ciepłej energii i najlepszych myśli. Z tego miejsca dziękuję mojemu Aniołowi Stróżowi - Madzi Jendrzycy - Czapli - która wymyśliła ten projekt. Madziu, będę Ci dozgonnie wdzięczna. Ty wiesz za co... <3

Pozdrawiam Was z całego serca,

Ilona

Cudownych prezentów od Życia, na miarę naszych potrzeb, dla każdego z nas.