Nazywam się Nadia Moździoch.

Należę do Kadry Polski Muaythai.Jestem zawodniczką klubu Legion Głogów. Trenuję sporty walki od czterech lat. Zdobyłam tytuły :

*Mistrzyni Polski Muaythai

*Wicemistrzyni Polski Kick light

*Puchar Polski Kick light

*Puchar Polski Light contact

*Mistrzyni Polski light contact

*Mistrzyni Dolnego Śląska Muaythai (najlepszy zawodnik)

*Wicemistrzyni Polski Muaythai

i wiele wygranych na ligach Muaythai.

Rok temu życie kazało mi zmierzyć się z chorobą, która spowodowała ,że musiałam na jakiś czas wycofać się z treningów,ale nigdy,ani na chwilę, nie zwątpiłam, że wrócę,nawet gdy lekarze nie byli tego pewni. Zmiana ogniskowa kręgosłupa brzmiała bardzo groźnie i wywróciło to nasze życie do góry nogami. W Krakowie przeszłam operację usunięcia części łuku L4 i dzięki wspaniałym lekarzom z oddziału neurochirurgii dziecięcej dziś jestem znów na macie. Nie było łatwo... były komplikacje, ciężka rehabilitacja,o czym dziś chcę zapomnieć i skupić się na celu. Rok po operacji, bo w lutym 2023 wygrywam na lidze knockout art Muaythai,a w czerwcu,po naprawdę ciężkim starciu,zostaje wicemistrzynią Polski Muaythai,po walce w kategorii wagowej wyższej niż moja ( nie było nikogo w mojej kategorii).

Trenuję 4x w tygodniu, jeżdżę na zgrupowania Kadry Polski Muaythai, ciężko pracuję,bo kocham ten sport.

W tej chwili zostałam powołana na Mistrzostwa Świata w Turcji, które odbędą się już we wrześniu. Już raz życie odebrało mi tą szansę, chwilę przed Mistrzostwami Europy w lutym 2022 otrzymałam diagnozę, która nie pozwoliła mi na udział w tym wydarzeniu.

Moje marzenie to walka na światowym ringu, chcę zaprezentować nasz kraj,zmierzyć się z zawodnikami z całego świata. Koszt tego wyjazdu to 10 tysięcy złotych. To bardzo dużo. Na codzien wciąż kontynuuje rehabilitację, dzięki której mogę być w tym sporcie ( ultimatum profesora z Krakowa),której koszty ponoszą rodzice. Chciałabym Was prosić o wsparcie 🙏czy przez wpłatę 1 złotówki czy przez udostępnianie tej zrzutki , jakąkolwiek pomoc. Każdy taki ruch przybliży mnie do marzenia, które już raz było blisko...ale niestety uciekło. Może tym razem się uda! Mama zawsze powtarza, żeby wierzyć w marzenia,wtedy się spełnią. Więc mocno wierzę ❤️ Obiecałam sobie, że wrócę,a więc jestem!

"Trudne chwile często prowadzą do najpiękniejszych chwil naszego życia. Nie trać wiary, zobaczysz, że będzie warto."