Rehabilitacja
Rehabilitacja
Nasi użytkownicy założyli 1 232 248 zrzutek i zebrali 1 366 511 325 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Witam,
zwracam się do Was z ogromną prośbą. Nie zwykłam prosić o pomoc, bo jakoś udawało mi się wiązać koniec z końcem. Dziś jednak znalazłam się w sytuacji, w której muszę prosić dobrych ludzi o pomoc.
Od lat pracuję w Domu Pomocy Społecznej jako opiekun kwalifikowany, zajmuję się ludźmi niepełnosprawnymi, którzy samodzielnie nie są w stanie funkcjonować lub potrzebują do tego pomocy. Dbam o nich, mimo nie zawsze przyjaznej atmosfery i dobrych warunków. Jestem również przewodniczącą Związków Zawodowych Solidarność przy DPSie, w którym pracuję i walczę o lepsze warunki dla pracowników, o sprawiedliwość dla każdego. A to wszystko niemalże za najniższą krajową.
Moja prośba w zasadzie dotyczy córki na moim utrzymaniu, która jest studentką Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Po ukończeniu 1 roku filologii polskiej na specjalności nauczycielskiej, córka zrobiła dodatkowe, odpłatne kursy z Kuratorium Oświaty, żeby zostać wychowawcą na koloniach oraz ukończyła dwuletnią szkołę, uzyskując dyplom terapeuty zajęciowego, chcąc pomagać słabszym. Miała to być jej pierwsza praca, w której chciała nabrać doświadczenia w pracy z dziećmi oraz sobie trochę drobić na nadchodzący rok akademicki. Na początku lipca wyjechała na pierwszy turnus koloni pod łodzią dla trudnej młodzieży. Razem z kadrą wychowawców organizowali zajęcia zajęcia, gry i zabawy dla dzieci z domów dziecka, rodzin zastępczych oraz z różnymi dysfunkcjami. Niestety, czwartego dnia pracy na koloni doszło do niefortunnego wypadku, podczas gry w piłkę nożną (mecz kadra wychowawców przeciwko starszej grupie chłopców). Kiedy córka biegła z piłką do bramki, wpadł w nią chłopak, chcąc odebrać piłkę. Siła uderzenia oraz pechowe ułożenie sprawiło, że córka już nie wstała z boiska. Przewieziono ją na pobliski sor (w Pabianicach) gdzie okazało się, że doszło do uszkodzenia licznych struktur kolana, podejrzewano zerwanie wszystkich więzadeł w kolanie. Na miejscu konsultowało ją konsylium ortopedów, którzy stwierdzili, że nie podejmą się leczenia oraz operacji, bo są zbyt niedoświadczonym szpitalem i nie spotkali się jeszcze z takim urazem. Odesłali ją z gipsem i lekami przeciwbólowymi do domu. W Krakowie udało nam się dostać do chirurga ortopedy w szpitalu Rydygiera i po konsultacjach stwierdzono u niej nieszczęśliwą triadę O'Donoghue oraz całkowitą niestabilność kolana. Z związku z tym, że jest to młoda dziewczyna, która ma 21 lat, lekarze prosili o natychmiastowe podjęcie się rehabilitacji, żeby uniknąć zaniku mięśni, co mogłoby doprowadzić do stałego kalectwa oraz aby przywrócić względną samodzielność w poruszaniu się. Kluczowe również były szybkie badania (m.in. rezonans magnetyczny), żeby dowiedzieć się czegokolwiek, co zostało uszkodzone. Ola uczęszcza teraz na rehabilitację w celu przygotowania/ rozćwiczenia kolana do operacji, które czekają ją dwie. Są to operacje rekonstrukcji kolana oraz później będzie też potrzebna dłuższa rehabilitacja po operacjach.
Przez to jak wygląda czekanie na terminy na NFZ, musieliśmy podjąć się leczenia, badań i wizyt na koszt prywatny, co z kolei mocno nadszarpnęło nasz budżet. Niestety, nie jesteśmy w stanie zapewnić Oli stałej rehabilitacji oraz leczenia na koszt prywatny, a najbliższe terminy konsultacji na NFZ dostaliśmy na grudzień. Stąd moja prośba o pomoc. Każda przysłowiowa złotówka będzie dla nas pomocą w walce o pełną sprawność kolana młodej dziewczyny. Mam nadzieję, że znajdą się tutaj dobre dusze, które zechcą nas wspomóc za co serdecznie dziękuję ♡
*(dołączam również zdjecia dokumentacji medycznej i przykładowe faktury)
Agnieszka i Aleksandra Kromka
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!