Ceny prądu i pozostałych mediów idą do góry... a z pustego i Salomon nie naleje. Potrzebujemy Waszej pomocy, by nie stracić swojego miejsca na świecie. Próbujemy jakoś sobie radzić, ale "jakoś" nie wystarczy na zbyt długo. "Jakoś" generuje długi...

Nie ukrywamy, że ostatni czas nie był łatwy. Ta zbiórka to nasze "być, albo nie być..." Nie dajemy rady. Brakuje rąk do pomocy, brakuje funduszy... tak bardzo by się chciało pomagać, ale za co? 

My... my nie potrafimy odmawiać. My pomagamy za wszelką cenę, bo dobro zwierząt jest dla nas najważniejsze. Powiedzą, że szaleni... ale co zrobić? Zostawić na pastwę losu?

Dlatego teraz to my potrzebujemy Waszego wsparcia. To od Waszej pomocy zależy, czy będziemy mogli dalej pomagać, czy nasze koty będą miały bezpieczne miejsce, swój AZYL, bezpieczny kąt... Kolejne koty trafiają do nas, pojawiają się kolejne sygnały wołania o pomoc. Idzie jesień, robi się zimno... kolejne kocie życia będą szukać ciepłego kawałka, aby się ogrzać i JAKOŚ przeżyć, przetrwać... 

Prosimy Was o wsparcie. Każda złotówka się liczy. Dla nas każdy grosz jest ważny. Wiemy, że czasem niezręcznie jest Wam wpłacić 5 zł, bo co pomoże taki 5 zł? Otóż... nawet złotówka x kilkanaście, kilkaset osób - to już jest coś. Każda, nawet najmniejsza kwota, pomaga nam działać dalej i pomagać tym, którzy nie potrafią sami wołać o pomoc.

Jeśli nie możesz pomóc - udostępnij. 

Pomóż nam, abyśmy i my mogli dalej pomagać... Bez Was nie będzie i nas.