Hej! Pamiętacie Kajtusia?

Od czasu ostatniej zbiórki ma się całkiem nieźle, ale biorąc pod uwagę całokształt - zaczynam się nieco niepokoić o jego zdrowie... Na całym ciele Kajtka pojawiają się różnego rodzaju guzy - jeden szybkorosnący na prawej łapie, którego tworzą komórki barwnikowe - taki ogromny pieprzyk, ale z każdym dniem większy, drugi na grzbiecie - największy -wypełniony krwią, niestety mimo wielu iniekcji wciąż jest nieznanego pochodzenia co potęguje mój strach i ostatni najmniejszy na lewej łapie, do którego niestety Kajtek cały czas się dobiera - liże i gryzie, co może doprowadzić do pogorszenia sytuacji. Do tego niestety po przebytym zapaleniu skóry Kajtkowi wciąż nie chce odrastać sierść - najprawdopodobniej ze względu na choroby endokrynologiczne, ale chciałabym sprawdzić czy jest coś co jeszcze moglibyśmy zrobić aby kloszard odzyskał swój pełen kloszardzi wygląd no i standardowo aby skontrolować czy dotychczasowe leczenie hormonalne przynosi satysfakcjonujące efekty. Ponadto Kajtek jest fanem gryzienia piłek, kości, patyków itp., ale ostatnimi czasy rezygnuje z twardszych gryzaków - podejrzewam, że gryzienie ich sprawia mu ból - stąd potrzeba kontroli uzębienia.

Więc potrzebujemy pieniędzy na usunięcie 3 różnych guzów, kontrole i leczenie stomatologiczne oraz endokrynologiczne.

Ostatnio Kajtek przeszedł też ostrą jelitówkę i odwodniony trafił do przychodni na kroplówkę, badanie krwi i leki. Jestem w trakcie zmiany mieszkania i pracy, dlatego ciężko jest mi samej zebrać taką kwotę, zwłaszcza, że miesięczne leki dla Kajtka (na nadczynność kory nadnerczy, niedoczynność tarczycy oraz na pielęgnację łysego grzbietu) pochłaniają sporą część mojego budżetu.

Będę wdzięczna za każdą wpłatę :)

aby podziękować za Wasze wsparcie przygotowałam nagrody, które wykonam własnoręcznie :)