🍀🌻Witaj🌻🍀

Mam na imię Ania.Pochodze z Wołomina.Mam 35 lat a 17.06 obchodze swoje 36 urodziny.

Jestem żona❤️ mama 13letniej Mai ❤️6 letniego Adrianka❤️

W marcu 2020r. podczas karmienia piersią wyczulam 'cos' w prawej piersi.Myslalam,że to zatkany kanalik mleczny.Pare dni pozniej poczulam powiększone wezly chłonne pod pacha i intuicyjnie pomyslalam -"Nie jest dobrze".Wiedzialam,ze gdy pojde do lekarza nie uslysze nic dobrego.Dlatego chciałam jeszcze na spokojnie spedzic z dziećmi wakacje.Po powrocie poprosilam o skierowanie na USG.Niestety potwierdziło ono moje obawy..Potem już Poradnia Onkologiczna,mammografia,no i biopsja.Ona pokazala z kim mam doczynienia.Zlosliwy rak piersi.Jednak biopsja wezlow nie wykazala tam komorek rakowych.Nie dawalo mi to spokoju w zwiazku z tym zmienilam lekarza,a co za tym idzie szpital.Tak stalam sie pacjentka Narodowego Instytutu Onkologicznego w Warszawie.Tam powtorna biopsja wykazala,ze przerzuty do wezlow jednak sa.Moj rak jest lumimarmy A,Hormonozalezny Estrogen 100%,Progesteron 60%,Her2-,Ki67-2%.Z racji rozmiarów guza i przerzutów niezbędna okazała się chemia.Lacznie 16 wlewów.W miedzy czasie wszczepienie portu.

6.10. 2021r przeszlam mastektomie radykalną chorej piersi (z jednoczasowym wszczepieniem tymczasowych ekspanderow) wraz z usunięciem wezlow chłonnych.W związku z mutacją genetyczna BRCA 2,profilaktycznie usunęłam również piers zdrowa aby zmniejszyć ryzyko przerzutów.Tak stalam sie Amazonka🎗Kolejnym etapem była 5tygodniowa radioterapia.

Kilka turnusow rehabilitacyjnych aby usprawnić klatkę piersiową oraz reke po stronie operowanej,pozbycie się przykurczów.Czeka mnie jeszcze co najmmiej 2 operacje.Caly czas jestem na zastrzykach i lekach hormonych,gdyż muszę być wprowadzona w farmakologiczną menopauze.Czeka mnir usunięcie jajnikow.

Jak zapewne wiecie leczenie i badania w naszym kraju przechodzą szybko na sferę prywatna,gdyż terminy badań na NFZ są dłuższe,a także nie zawsze lekarze chcą je zlecać bo maja jakiś system ilościowy,sami sobie stwierdzaja czy dany pacjent je dostanie czy nie.A nie oszukujmy się profilaktyka za wczasu jest bardzo ważna.Dlatego tak ważne jest wykonywanie badań wcześniej niż za późno.Koszty tomografów,rezonansów,usg,badań krwi to niestety koszty liczone w setkach złotych. Badanie PET które bardzo chce wykonac (pokazujące cale ciało i ewentualne przerzuty)na NFZ nie jest często wypisywane...A koszt na własną rękę to koszt kilku tysięcy złotych.Dodatkowe rehabilitację prywatne,tapping,masaże limfatyczne,specjalistyczna bielizna jaka potrzebna jest po operacjach,dojazdy...to wszystko w obecnie jeszcze szalejących podwyżkach generuje bardzo duże koszty.

Z racji tego że mam orzeczona niepełnosprawnośc w stopniu znacznym nie mogę podjąć pracy,bo stan zdrowia mi na to nie pozwala.W związku z tym mąż jest jedynym żywicielem naszej rodziny .

Zawsze przed choroba bylam uparciuch i nieodpuszczalam.Pomagalam kazdemu jak tylko moglam.I tak.jest nadal. Walczę bo mam dla kogo ❤️❤️❤️

Jeśli Zechciałabys/Zechciałybys mi w tym pomóc wspierające moja zbiórkę nawet symboliczną 1zl byłabym Ci z niezmiernie i z calego serca wdzięczna...Pokonuje tego dziada i mam nadzieję,że pokonam również z Twoja pomoca❤️

Dziś zdmuchne na torcie 36...pomóż mi w tym,żebym mogła kiedyś zdmuchnąć 63 🥰🥰

EDIT: We wrześniu 2022r zdiagnozowano u mnie przerzut do kosci kręgosłupa.

Dziękuję.

Ania🥰

Zapraszam na moją stronę na FB -"Idzie rak nieborak ja mu zrobię wspak".