Na rehabilitację
Na rehabilitację
Nasi użytkownicy założyli 1 243 845 zrzutek i zebrali 1 395 421 172 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Dzień dobry Wszystkim,
Nazywam się Natalia Langier, mam 27 lat, pochodzę oraz na co dzień mieszkam w małej miejscowości niedaleko Środy Śląskiej i od ponad połowy mojego życia jestem osobą niepełnosprawną.
W drugiej połowie grudnia 2005 roku został zdiagnozowany u mnie nieoperacyjny guz pnia mózgu. Mój układ nerwowy nie wytrzymał spustoszenia wywołanego w mojej głowie przez nowotwór i dlatego też w stosunkowo krótkim czasie skutkował on niedowładem (porażeniem) czterokończynowym, który był silnie wzmożony po całej prawej stronie ciała.
Choroba nawet na chwilę nie odpuszczała, a rosnący nowotwór uszkadzał kolejne ośrodki w moim mózgu odpowiadające za podstawowe funkcje życiowe.
Mój stan zdrowia stawał się z każdym tygodniem coraz gorszy, leczenie nie przynosiło już żadnych rezultatów, a rokowania nie były zbyt optymistyczne - mogłam nawet w każdej chwili zwyczajnie przestać oddychać …
Jedynym sensownym wyjściem na tamtą chwilę było wypisanie mnie ze szpitala do domowego Hospicjum dla Dzieci, z którego po latach zostałam jednak wypisana ! Udowadniając tym samym sobie i innym, że niemożliwe NIE ISTNIEJE ! 😊
Mój organizm wykończony chorobą w końcu się zbuntował, co w konsekwencji spowodowało, że przez blisko dwa lata leżałam w łóżku, a mój układ mięśniowy niemalże całkowicie zanikł.
Po tak długim braku jakiejkolwiek aktywności fizycznej bardzo ciężko jest nagle wszystkie te partie mięśni doprowadzić do (w miarę dobrego) stanu funkcjonalności, ale mimo tego faktu nigdy nie straciłam nadziei na to, że jeszcze wrócę do pełni sprawności.
Ludzie, którzy mnie znają dobrze wiedzą, że nie należę do grona ludzi, którzy łatwo się poddają i odpuszczają. Jednocześnie (i na szczęście) doskonale zdaję sobie również sprawę z tego, jak mogłoby wyglądać moje życie, gdybym się poddała i nie chciała walczyć, zdaję sobie sprawę z tego, że dziś mogłoby nie być dla mnie przyszłości. W pewien specyficzny sposób nawet tylko mnie to motywuje żeby nieustannie iść do przodu i nie patrzeć wstecz.
Mój upór w tym wszystkim i silna chęć namiastki normalnego życia zaowocowały tym, że udało mi się skończyć szkołę, zdać maturę, dostać się i skończyć studia z tytułem magistra w kieszeni, co do tej pory jest zdecydowanie moim największym sukcesem.
Natomiast dzięki rehabilitacji dziś mogę między innymi jeździć na rowerze, lecz mimo wszystko mam w sobie głębokie przekonanie, że to nie są jeszcze wyżyny moich możliwości, więc dalej walczę i się nie poddaje. Jedyną rzeczą na ten moment, która zmywa mi ten sen z powiek jest kwestia finansowa …
W tej chwili rehabilitację finansuję sobie sama, co stało się ważną częścią moich codziennych wydatków, w miarę możliwości pomagają mi również moi rodzice, lecz niestety pieniędzy wciąż na rehabilitację brakuje i właśnie dlatego postanowiłam utworzyć zbiórkę pieniędzy na pokrycie kosztów mojej rehabilitacji.
Dzielnie walczę już od 16-stu lat, najpierw pokonując śmiertelną chorobę, a teraz walcząc o swoją sprawność. Staram się nie narzekać, mimo że czasami jest wyjątkowo ciężko. W walce o sprawność może pomóc każdy, ponieważ w tej chwili potrzebna jest mi nie mała pomoc i wsparcie, o które bardzo proszę.
Wszystkich także bardzo proszę o nagłaśnianie i w miarę możliwości udostępnianie na swoich profilach społecznościowych, wiadomości o prowadzonej przeze mnie zbiórce.
Z góry bardzo serdecznie Wszystkim dziękuję !
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Pozdrawiamy Rodzina Pantoffel
Również serdecznie pozdrawiam i bardzo dziękuję za wpłatę 🙂