Przygotowanie do adopcji Lorci i Misi
Przygotowanie do adopcji Lorci i Misi
Nasi użytkownicy założyli 1 083 192 zrzutki i zebrali 1 184 030 281 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Kilka dni wcześniej dostajemy prośbę o pomoc. Nie zajmujemy się odławianiem psów, dlatego prosimy zgłaszającą by szukała pomocy gdzie indziej. Pani Agnieszka oddzwania - "słuchajcie, znalazłam pomoc, ale oni nie jeżdżą na interwencje, gdybyście pomogli...". No to pomożemy, bo psy w szczerym polu, dziczeją.
Jedziemy do fundacji Fundacja Człowiek Dla Zwierząt, którzy pożyczają nam klatkę-łapkę. Ledwie mieści się do auta, ale jakoś ją upychamy. Jedziemy na miejsce gdzie ma podjechać zgłaszająca. Psów nie ma. Rozdzielamy się. Wtem Pani Agnieszka krzyczy, odwracamy się a u stóp Pani Agnieszki leży piesek <3 Przybiegła Misia - zapchlona, z kleszczami, głodna jak diabli. Wkładamy Misię do transportera (to ta brązowa) a ona tak po prostu zasypia. I śpi, śpi, śpi...Nie poddajemy się! Nadal szukamy jej mamy i siostry. Pojawiają się w końcu. Mama w towarzystwie nowego kawalera ;/ Nie możemy łapać suni do klatki-łapki dopóki nie złapiemy łaciatej (Lorca). Pani Agnieszka siada na polu i powolutku przekupuje Lorcę karmą. Widzimy, że Lorca bardzo chce podejść ale tak bardzo się boi. W końcu się kładzie a Pani Agnieszka powolutku podsuwa się do niej i w końcu chwyta. Hurra! Została mama. Nastawiamy klatkę-łapkę, ale mama odchodzi daleko. Nie możemy zostawić klatki samej przy drodze, a sunia boi się podejść widząc stojące auto. Trudno, będziemy jeździć. Tam i z powrotem, na pierwszym biegu, po cichutku (sunia nie bała się aut, które przejeżdżały). Już przy pierwszym przejeździe widzieliśmy, że sunia idzie w stronę klatki. Przy drugim, trzecim, czwartym wraz z kolegą próbowali się podkopać by wydobyć przynęty. Za piątym podjeżdżając pod górkę zobaczyliśmy, że zapadka opadła. Tylko jedna myśl "żeby to była sunia, żeby to była sunia". Udało się! To była ona - mama szczeniaków. Wymęczona, zdezorientowana, ale w aucie pomachała do nas ogonkiem...
Nie planowaliśmy przyjąć kolejnych psów, ale na szybko i cudem udało się znaleźć dom tymczasowy dla córek (jedną wzięła Gabrysia która pomagała nam wczoraj). Sunię przyjęła fundacja Człowiek dla Zwierząt za co ogromnie dziękujemy!
Dziękuję również Gabrysi, która zgłosiła się do nas chcąc pomagać i poświęciła niemal cały swój wolny dzień a do tego dała DT Lorce (tutaj również podziękowania dla partnera Gabrysi, który na całe to szaleństwo z DT się zgodził) <3 ! Pani Agnieszce - która tak zawzięcie szukała pomocy i która czynnie pomagała w łapance. Dziękujemy Magdalena Dudzik, która wzięła Misię (z którą naprawdę nie mieliśmy co zrobić). Dziękuję Przychodnia weterynaryjna Melwet Kraków-Bielany za niski rachunek po ogarnięciu suczek <3
Misia u Magdy znalazła awaryjne DT, więc jej adopcja jest najpilniejsza.
Zbieramy na szczepienia, odrobaczenia, chipowanie, badania krwi oraz sterylizację obu suczek.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!