Na nowe żyćko - tranzycja
Na nowe żyćko - tranzycja
Nasi użytkownicy założyli 1 177 389 zrzutek i zebrali 1 229 724 363 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Cześć, piękny człowieku!
Mam na imię Aaron, niedługo skończę 28 lat i robię jedną z najtrudniejszych dla siebie rzeczy - proszę o pomoc.
Ale po kolei.
Jestem transpłciowym chłopakiem rozpoczynającym tranzycję - a przynajmniej miałem to w planach.
Od marca przez pandemię zostanę bez pracy i swojego jedynego źródła utrzymania.
Stale szukam nowego zatrudnienia, jednak bez większego rezultatu - depresja, Asperger i fobie społeczne mocno ograniczają moje pole manewru jeśli chodzi o wybór pracy, a do końca terapii jeszcze długa droga.
W dobie pandemii, gdzie trudno o jakiekolwiek zatrudnienie, jest to szczególnie upierdliwe.
Całe oszczędności, które miałem odłożone na badania, obecnie pójdą na czynsz za mieszkanie, jedzenie czy rachunki.
Wiem, że zrobię te badania i w końcu otrzymam upragniony testosteron - jednak przez tę sytuację mocno się to opóźni, a ja już po prostu nie daję rady.
Dysforia wgniata mnie w ziemię z każdym dniem coraz bardziej.
Praktycznie przestałem wychodzić z domu, bo nie mogę wytrzymać sytuacji, w której ludzie zwracają się do mnie jak do kobiety. Mój passing nie istnieje.
Wstydzę się poznawać nowych ludzi, bo widzą we mnie kogoś, kim nie jestem.
Praktycznie się nie odzywam, bo nie mogę znieść swojego głosu.
Porzuciłem swoje pasje, żeby tylko odkładać każdą złotówkę na badania, a teraz okazało się, że to wszystko pójdzie na zwykłe utrzymanie się.
Bardzo szybko musiałem się usamodzielnić, nie mogę też liczyć na wsparcie ze strony rodziny, bo nie utrzymujemy kontaktu.
Pierwszy raz muszę prosić o pomoc i nie czuję się z tym dobrze.
Mały update co do zrzutki:
Mój cel to obecnie 2300 zł.
Część badań miałem w planach robić również na NFZ, a zrzutka była pierwotnie ustawiona na tysiąc złotych - ale zostałem właśnie bez ubezpieczenia.
Niestety sprawdziła się również moja największa finansowa obawa - po wczorajszej wizycie u pani Zakliczyńskiej okazało się, że muszę wykonać jeszcze opinię psychologiczną, która wyczyściła moją zbiórkę praktycznie do zera.
Obecnie na koncie Zrzutki zostało mi 60 zł.
Za zebrane do tej pory 1300 zł udało mi się zrobić kariotyp (400), zapisać się na pierwszą wizytę u pani psycholog w Synergii (140 zł) plus zapisać na testy (700 zł), które mam w przyszłym tygodniu.
Potrzebuję dalszej pomocy, bo utknąłem - a mógłbym przyjąć pierwszą dawkę testosteronu już w maju, gdyby nie blokada w postaci braku gotówki na resztę badań.
Tak więc zwiększam zrzutkę i proszę Was o dalszą pomoc.
Potrzebuję tysiąca - tylko i aż tyle dzieli mnie od zaczęcia normalnego życia.
Na tę kwotę składają się:
- badania krwi, w tym hormonów
- tomografia głowy
- opinia psychiatry
- ostatnia wizyta u Pani Zakliczyńskiej, po której będę mógł rozpocząć terapię hormonalną
Jeśli coś zostanie po badaniach - zostanie przelane na konto, na które będą odkładane pieniądze na mastektomię.
Nie chcę też tylko brać, więc za każdą wpłatę dostaniecie zajebiste rzeczy.
Moi przyjaciele zrobią Ci kartkę z wierszykiem, z pięknymi grafikami Twojego ulubionego zwierzątka czy owocu, którą prześlę Ci mailem.
A ja z kolei służę w zamian rozkładem Tarota.
Odezwij się do mnie na Instagramie, na konto captain_meatball (albo FB, jeśli przyszedłeś stamtąd), żebym mógł Ci przesłać podziękowanie za dorzucenie cegiełki.
Z góry dziękuję za każdą, nawet najmniejszą pomoc.
Niech Moc będzie z Wami!
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Powodzenia!
Jesteś najlepszy.
By żyć w zgodzie ze sobą ❤️ j.asiek trzyma kciuki!
Walcz o siebie, chłopaku! Jesteś cholernie dzielny i trzymam za Ciebie kciuki!
Cześć. Miło mi jest Tobie pomóc. Walcz o siebie i swoje szczęście.