#naplackiwdorysiu
#naplackiwdorysiu
Nasi użytkownicy założyli 1 169 222 zrzutki i zebrali 1 217 980 310 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Mieliśmy nadzieję, że ta sytuacja, potrwa tydzień, może dwa, noo góra trzy. A potem znowu będziemy was karmić, smażyć nasze legendarne już placki i patrzeć jak po kilkunasto kilometrowych traskach na rowerze, łapiecie u nas chwilę oddechu i "ładujecie baterię" na resztę dnia.
Niestety, los płata figle i nastawia nas na ciągłe próby - tej próby bez waszego wsparcia, raczej nie uda nam się przejść. Cyferki na kalkulatorze są nieubłagane i pokazują całą smutną prawdę..
DORYŚ (www.dorys.pl) to miejsce, którego na bielskiej mapce gastronomi raczej nikomu nie trzeba przedstawiać. To po prostu najlepsze placki ziemniaczane z blachy z Cygańskiego Lasu. To restauracja iście rodzinna, w której ojciec i syn dokładają wszelkich starań i codziennie dbają o ty by wszyscy goście wychodzili zadowoleni i w pełni usatysfakcjonowani z pobytu w ich resto. To ponad 25 lat tradycji i tysiące godzin poświęconych udoskonalaniu receptur na najlepszego placka. Nie jesteśmy "zimną" siecią restauracji, w której wszystko jest odtwórcze. Jesteśmy żywym organizmem, to miejsce to całe nasze życie, to nasz drugi dom (wstyd się przyznać, ale może nawet pierwszy), a wyraz "placek" to chyba najczęściej wypowiadane przez nas słowo.
Ale DORYŚ to nie tylko restauracja, to także codzienne lunche, które dowozimy do waszych miejsc pracy i domów. To nasza satysfakcja, kiedy czekacie na naszego coczwartkowego kotleta i wiecie, że się nie zawiedziecie.
Co najważniejsze jednak, nasze gastro, to przede wszystkim "nasi ludzie" - nasi pracownicy, bez których nie moglibyśmy w tak sprawny sposób nakarmić was plackami oraz szybko dostarczyć codziennego lunchu do waszych firm. Najbardziej zależy nam bowiem na tym, żeby zatrzymać nasz TEAM, żeby nasi pracownicy dalej mogli być z nami i dla was.
Ta zrzutka nie służy nam po to aby cokolwiek zarobić, każda złotówka z niej zostanie przeznaczona na utrzymanie miejsc pracy, na pensje, opłacenie comiesięcznych wydatków i zobowiązań.
Wiemy, że nie jesteśmy jedynymi, którzy znaleźli się w takiej sytuacji, że nie jesteśmy jedyną branżą, która w obliczu pandemii może liczyć jedynie straty. Dlatego długo zastanawialiśmy się czy założyć tę zrzutkę, czy to ma sens, czy tak wypada.
Ale teraz kiedy patrzymy na puste stoliki, krzesła, na pusty parking dla waszych rowerów przed naszym lokalem, kiedy czujemy totalny smutek i żal, że nie możemy was u siebie gościć i was karmić - wydaje nam się, że to jedyne rozwiązanie. Bo dzięki temu będziemy mogli przetrwać i ruszyć z podwójną siłą
i energią, kiedy wszystko wróci do normy!
Bo w normalnych okolicznościach - w piękny słoneczny wiosenny dzień - ocieralibyśmy właśnie pot
z czoła, prosili was o wyrozumiałość i cierpliwość w oczekiwaniu na zamówienia i smażyli setnego placka.
A na koniec czuli gigantyczną satysfakcję, że udało nam się nakarmić i sprawić przyjemność tylu ludziom.
Dla wielu z was to błahostki, dla nas sens życia.
Z góry dziękujemy za każdą złotówkę, słowo wsparcia i pozytywny komentarz!
A kiedy to wszystko się skończy i wrócimy do normalności, to zorganizujemy Wielki Dzień Placka, który dla nas będzie najważniejszym dniem tego roku, i mamy nadzieję, że będziecie świętować razem z nami!
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Tomasz , trzymam kciuki za sąsiadów, dawno nie jedliśmy u was placków ale nie może być cygańskiego bez Dorysia :)
Jearem u was może dwa razy do roku jak akurat odwiedzam rodziców w Bielsku ale jedzenie zawsze bylo genialne
Przetrwajcie! Załogo! Musisz sama też zrozumieć powagę sytuacji i sama wyjść z inicjatywą obniżenia samemu sobie wynagrodzenia! Inaczej nikt nie przetwa! Powodzenia w tym trudnym okresie!
Bywaliśmy, jadaliśmy, chcemy do Was wrócić! Żeby nas obsłużyła ta sama miła pani zza lady, ten sam miły pan przy piecu odpowiedział, że cieszy się że smakowało... Żeby sam szef znów stanął przed świętami na stoisku bielskiego jarmarku i podawał pyszne placki!
Mam nadzieję,Że ta nowa sytuacja dla Nas wszystkich szybko minie